"Kompromitujący występ Anglii został podsumowany w 18. minucie, kiedy bramkarz Joe Hart popełnił poważny błąd i przepuścił +przez ręce+ strzał Kolbeinna Sigthorssona, dający Islandii prowadzenie 2:1. Rywale mieli później tyle samo okazji na podwyższenie prowadzenia, co Anglia na wyrównanie" - napisano w serwisie bbc.com.
"Anglia w sposób upokarzający pożegnała się z Euro 2016 po porażce z Islandią w Nicei. Nawet wprowadzenie Jamie'ego Vardy'ego w miejsce Raheema Sterlinga w drugiej połowie nie dodało wigoru reprezentacji, która zanotowała jeden z najgorszych wyników w swojej historii, i to przeciwko uczestnikowi z najmniejszą w historii turnieju głównego ME liczbą mieszkańców" - podsumowali z kolei dziennikarze na stronie internetowej brytyjskiego Eurosportu.
W internetowym serwisie gazety "The Guardian" podkreślono z kolei, że to potężny cios dla kariery selekcjonera Roya Hodgsona, który po meczu zapowiedział dymisję.
"To desperackie i kompromitujące zakończenie czteroletniej pracy Hodgsona w roli trenera Anglii. Niezależnie od tego, co jeszcze wydarzyło się w tym czasie, już zawsze będzie oceniany przez pryzmat całkowitego upokorzenia, które towarzyszyło tej porażce. Na zawsze zapisze się ona w historii drużyny narodowej" - napisano.
W relacji na żywo na stronie "The Independent" pojawiły się słowa uznania dla rywali.
"Patrząc na te 90 minut, nie można wątpić, że Islandia na to zasłużyła. Była konsekwentna w defensywie i postawiła twardy opór fali angielskich ataków. Ale jakość gry piłkarzy Anglii była żenująca. Chłopcy Hodgsona nie wykazali się kreatywnością konieczną do rozbicia tak upartej i dobrze zorganizowanej obrony. Z kolei defensywa Anglii była chwiejna i panikowała pod presją w pierwszych 20 minutach. Gdy Chris Smalling i Gary Cahill zaczęli ustawiać się tam, gdzie powinni, było już o wiele za późno. Przyszłość angielskiego futbolu wygląda blado" - skomentowali dziennikarze gazety.
Islandia, która debiutuje w turnieju finałowym ME, zmierzy się w niedzielę z gospodarzem - Francją.