Liczby na Euro 2016 przemawiają za Bale’em. Walijczyk rozegrał na turnieju 443 minuty, w tym czasie zdobył trzy gole i zaliczył jedną asystę. Ronaldo spędził na francuskich boiskach 510 minut – jego Portugalia zagrała dwie dogrywki – jego obecny bilans to 2 bramki i tyle samo asyst.

Reklama
Zablokowani w play-off

Co ciekawe, obaj panowie strzelali gole tylko w fazie grupowej. Bale pokonał bramkarzy Słowacji, Anglii i Rosji, czyli trafiał z każdym spotkaniu wcześniejszej fazy turnieju. Ronaldo przełamał się dopiero w ostatnim, szalonym meczu w grupie z Węgrami – "ukuł" wtedy dwa razy. W fazie pucharowej ani Bale, ani Ronaldo, nie znaleźli sposobu by w regulaminowym czasie gry pokonać bramkarzy rywali – Portugalczyk wykorzystał rzut karny w pamiętnym meczu ćwierćfinałowym z Polską.

Walijczyk jest też bardziej wypoczęty od swojego rywala. W tym sezonie przebywał na boisku zaledwie 2827 minut. Z kolei Ronaldo grał o niemal 2000 minut więcej. Jest za to jedna statystyka przemawiająca za CR7. Portugalczyk lepiej na Euro 2016. Oficjalna strona turnieju podaje, że 89 procent podań Ronaldo jest celnych. Bale jest w tym elemencie mniej regularny. Walijczyk próbował podawać do kolegów 144 razy – 110 zagrań był celnych (76 procent).

"Pojedynek drużyn, nie liderów"

O dziwo Gareth Bale nie postrzega środowego półfinału jako pojedynku z Portugalczykiem. - To nie będzie mecz Bale kontra Ronaldo. Czeka nas półfinałowe starcie dwóch drużyn, zmierzą się ze sobą dwie jedenastki. To będzie trudne spotkanie, zdajemy sobie z tego sprawę. Portugalia nie znalazła się w najlepszej czwórce przypadkiem – powiedział Walijczyk na konferencji prasowej.

Ronaldo do rywalizacji z klubowym kolegą się nie odniósł – Portugalczyk unika mediów, w przeciwieństwie do Bale’a nie pojawia się na konferencjach.

Środowy pojedynek między Cristiano Ronaldo a Garethem Bale’em rozpocznie się o godz. 21.00 na lyońskim Stade des Lumieres.