Eriksen padł na murawę bez kontaktu z przeciwnikiem. Od razu na murawie pojawiły się służby medyczne. Akcja reanimacyjna rozpoczęła się na płycie boiska. Duńczyk opuszczał ją na noszach, ale wtedy był już przytomny. Prosto ze stadionu Parken w Kopenhadze trafił do szpitala, gdzie przechodzi kolejne badania.
Na szczęście jego życiu już nic nie zagraża. Piłkarz przez swojego agenta udzielił pierwszej wypowiedzi dla mediów. Dziękuję, nie poddam się. Czuję się lepiej, ale chciałbym zrozumieć, co się wydarzyło. Chcę podziękować za wszystko, co dla mnie zrobiliście - powiedział Eriksen dla włoskiego dziennika, "La Gazzetty dello Sport".