Piłkarze obu drużyn i holenderski sędzia Bjoern Kuipers stanęli w 10. minucie na murawie, następnie przez kilkadziesiąt sekund, wspólnie ze skandującymi imię Eriksena kibicami, bili brawo, aby oddać mu szacunek i wesprzeć duńskiego zawodnika.

Reklama

Akurat ta minuta została wybrana nieprzypadkowo. To właśnie z "dziesiątką" na koszulce gra Eriksen, który po ataku serca podczas meczu z Finlandią (0:1) przebywa w szpitalu w Kopenhadze, niedaleko stadionu Parken.

Przed spotkaniem na stadionie odśpiewano hymn m.in. Liverpoolu "You’ll Never Walk Alone" ("Nigdy nie będziesz szedł sam"), a belgijscy piłkarze przekazali duńskiej drużynie koszulkę podpisaną przez zawodników z numerem "10" i imieniem Eriksena na plecach.

Trener reprezentacji Danii Kasper Hjulmand już dzień wcześniej wyrażał nadzieję, że Eriksen będzie w stanie usłyszeć swoje imię skandowane na trybunach.

To niedaleko, ulice w czasie meczu będą wyludnione, a w mieście z racji wagi spotkania będzie panowała cisza, więc mamy nadzieję, że Christian stojąc w oknie w koszulce drużyny usłyszy krzyk z gardeł ponad 20 tysięcy wspierających go duńskich kibiców - powiedział Hjulmand.

Dania prowadzi po dziesięciu minutach 1:0, gola krótko po rozpoczęciu meczu strzelił Yussuf Poulsen.

Eriksen zasłabł w 43. minucie pierwszego meczu Danii w tegorocznym turnieju. Doszło u niego do zatrzymania pracy serca i był reanimowany. Później trafił do szpitala w Kopenhadze. We wtorek opublikował wiadomość, w której poinformował, że czuje się dobrze, biorąc pod uwagę okoliczności.

Lekarz tamtejszej drużyny narodowej Morten Boesen przekazał, że Eriksen będzie miał wszczepiony kardiowerter-defibrylator (ICD).

Po badaniach zapadła decyzja, że Eriksen powinien mieć ICD. Takie urządzenie jest konieczne po zawale z powodu nieprawidłowości w rytmie pracy serca - wyjaśnił Boesen.