Na początek rywalizacji w grupie E Hiszpanie zremisowali bezbramkowo ze Szwecją, natomiast Polska przegrała ze Słowacją 1:2. Jeśli w sobotę w Sewilli biało-czerwoni przegrają, odpadną z turnieju niezależnie od wyniku spotkania trzeciej kolejki z reprezentacją "Trzech Koron", która w piątek pokonała Słowację 1:0.

Reklama

Chcemy powtórzyć mechanizmy związane z zajmowaniem przestrzeni na boisku. Obszar do poprawy to kwestia precyzji na ostatnich metrach przed bramką - powiedział na konferencji prasowej Luis Enrique.

51-letni szkoleniowiec nie krył zadowolenia z faktu, że po przymusowej izolacji spowodowanej pozytywnym wynikiem testu na koronawirusa do składu powrócił kapitan Sergio Busquets.

To bardzo ważne wzmocnienie dla wszystkich. Poza tym, że będzie na boisku, to jest przecież kapitanem. Trenował sam w domu, ale wszystkie pomiary pokazują, że jest w świetnym stanie. Jeszcze ocenimy wraz z moim sztabem, czy będzie zgłoszony na ten mecz, ale dobre jest to, że wrócił - podkreślił były piłkarz Sportingu Gijon, Realu Madryt i Barcelony.

Reklama

Trener broni Moraty

Luis Enrique bronił też krytykowanego za mecz ze Szwecją Alvaro Moraty. 28-letniego napastnika, który poprzedni sezon spędził w Juventusie Turyn na wypożyczeniu z Atletico Madryt, pożegnały wówczas gwizdy i buczenie.

Będzie w wyjściowym składzie. Zagra on i 10 innych. Gwizdy to oznaka apatii. Jeśli ktoś jest Hiszpanem i nie wspiera swojej reprezentacji, to po prostu nie ma to sensu - zaznaczył.

Przypomniał także zasługi Moraty dla drużyny narodowej.

Powiedziałem mu, że ma nie tracić wiary, bo robi bardzo dużo dobrego dla zespołu. Tylko jeden piłkarz w historii hiszpańskiej reprezentacji miał więcej goli niż on po 41 występach: David Villa. Raul (Gonzalez) i (Fernando) Torres tylu nie mieli. A w innych drużynach narodowych w 40 meczach więcej bramek strzelił też tylko jeden zawodnik: Harry Kane. Mbappe - nie, Lewandowski - nie, Lukaku - nie, Griezmann - nie, Werner - nie... - wyliczał.

Murawa w lepszym stanie

Reklama

Selekcjoner cieszył się też z lepszego niż kilka dni wcześniej stanu murawy na stadionie La Cartuja.

Murawa jest w znacznie lepszym stanie niż w poprzednim spotkaniu i musimy wyrazić wdzięczność wszystkim osobom, które poświęciły tak wiele czasu, żeby poprawić jej stan. Oczywiście życzylibyśmy sobie, żeby było jeszcze lepiej, ale to nie jest wymówka. Takie są okoliczności i akceptujemy je - powiedział Luis Enrique.