Spotkanie Czechów z Duńczykami, choć bez udziału drużyn ze ścisłej światowej czołówki, zapowiadało się bardzo ciekawie. Czesi sprawili w 1/8 finału dużą niespodziankę, wygrywając 2:0 z faworyzowanymi Holendrami.
Natomiast Duńczycy imponowali skutecznością - strzelili osiem goli w dwóch poprzednich meczach (4:1 z Rosją i 4:0 z Walią w 1/8 finału). Pokazali, że otrząsnęli się po dramatycznych wydarzeniach z pierwszego meczu (0:1 z Finlandią), gdy ataku serca doznał Christian Eriksen. Lider tej reprezentacji czuje się już dobrze, ale nie wiadomo, czy kiedykolwiek wróci do profesjonalnego futbolu.
Trener Danii Kasper Hjulmand nie dokonał w sobotę żadnej zmiany w wyjściowym składzie w porównaniu z meczem z Walią, a selekcjoner Czechów Jaroslav Silhavy zdecydował się wystawić wracającego po przerwie za kartki lewego obrońcę Jana Borila (na ławkę wrócił Pavel Kaderabek).
Mecz w dalekim Baku był rozgrywany w upale i przy dużej wilgotności. Rozpoczął się jednak od bardzo intensywnej gry Duńczyków, którzy już w piątej minucie objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu różnego mocnym i precyzyjnym strzałem głową popisał się Thomas Delaney.
Osiem minut później podopieczni Hjulmanda mogli podwyższyć prowadzenie, ale dogodnej sytuacji nie wykorzystał szybki Mikkel Damsgaard, obchodzący tego dnia 21. urodziny.
Duńczycy wciąż atakowali i wkrótce potem przed szansą stanął Delaney, lecz kopnął niecelnie.
W odpowiedzi Tomas Holes, bohater meczu 1/8 finału z Holendrami (gol i asysta), był bliski powodzenia - powstrzymał go Kasper Schmeichel.
Krótko przed przerwą sytuacja Duńczyków stała się jeszcze bardziej komfortowa. W 42. minucie po świetnej akcji i dośrodkowaniu z lewej strony Joakima Maehle do siatki trafił z bliska Kasper Dolberg.
To trzeci gol 23-letniego napastnika Nice w turnieju, choć nie grał dotychczas zbyt dużo. To był jego trzeci mecz mistrzostwach, a drugi w podstawowym składzie (wcześniej zagrał ostatnie pół godziny z Rosją w fazie grupowej).
W przerwie trener Czechów dokonał dwóch zmian, na boisko weszli Jakub Jankto i Michael Krmencik. Od razu po rozpoczęciu drugiej połowy nowi piłkarze dali sygnał do odrabiania strat.
W ciągu kilku minut Czesi kilka razy zagrozili bramce Schmeichela i w końcu dopięli swego. W 49. minucie świetnym strzałem popisał się Patrik Schick, po podaniu Vladimira Coufala.
To piąty gol Schicka w turnieju, dzięki czemu zrównał się z liderem klasyfikacji strzelców Cristiano Ronaldo (Portugalia odpadła w 1/8 finału).
W tym okresie meczu Duńczycy sprawiali wrażenie, jakby zostali po pierwszej połowie w szatni...
Ocknęli się dopiero po kilku minutach od straty gola. Czesi nie atakowali już z taką intensywnością, zresztą przy takiej pogodzie było to praktycznie niemożliwe.
W ekipie Duńczyków sporo ożywienia wniósł wprowadzony do gry w trakcie drugiej połowy Yussuf Poulsen. Piłkarz RB Lipsk kilka razy zagroził bramce rywali, np. w 78. minucie jego mocny strzał obronił Tomas Vaclik.
W końcówce spotkania Czesi próbowali jeszcze dośrodkowań na pole karne, ale tam bezbłędnie spisywał się doświadczony obrońca Simon Kjaer.
"Vi er rode, vi er hvide, vi er danske dynamite (jesteśmy czerwoni, jesteśmy biali, jesteśmy duńskim dynamitem)" - mogli zaśpiewać liczni jak na tak daleką podróż duńscy kibice.
Ich ulubieńcy zmierzą się w środowym półfinale na Wembley ze zwycięzcą wieczornego ćwierćfinału Anglia - Ukraina.
Dla Danii to pierwszy od 1992 roku awans do półfinału ME - wówczas triumfowała sensacyjnie w całej imprezie.
Czechy - Dania 1:2 (0:2)
Bramki: 0:1 Thomas Delaney (5-głową), 0:2 Kasper Dolberg (42), 1:2 Patrik Schick (49)
Żółta kartka - Czechy: Michael Krmencik, Tomas Kalas
Sędzia: Bjoern Kuipers (Holandia)
Czechy: Tomas Vaclik - Vladimir Coufal, Ondrej Celustka (65. Jakub Brabec), Tomas Kalas, Jan Boril - Lukas Masopust (46. Michael Krmencik), Tomas Holes (46. Jakub Jankto), Antonin Barak, Tomas Soucek, Petr Sevcik (80. Vladimir Darida) - Patrik Schick (79. Matej Vydra)
Dania: Kasper Schmeichel - Andreas Christensen (81. Joachim Andersen), Simon Kjaer, Jannik Vestergaard - Jens Stryger Larsen (71. Daniel Wass), Pierre Emile Hoejbjerg, Thomas Delaney (81. Mathias Jensen), Joakim Maehle - Martin Braithwaite, Kasper Dolberg (59. Yussuf Poulsen), Mikkel Damsgaard (60. Christian Noergaard)