Spotkanie w Manchesterze, przyciągające uwagę całej piłkarskiej Europy, rozpocznie się o godz. 21.00.
"Po emocjonującym (...) meczu na Camp Nou w zeszłym tygodniu nic nie jest jeszcze przesądzone: w czwartek Old Trafford zamieni się w +Teatr Marzeń+ dla jednego z tych dwóch europejskich gigantów" - napisano w depeszy agencji AFP.
Sporo miejsca poświęcono Lewandowskiemu, zastanawiając się, czy to będzie wieczór doświadczonego napastnika.
"Polski goleador, który przeszedł do +Barcy+ zeszłego lata za 45 mln euro po ośmiu latach świetności w Bayernie Monachium, wciąż nie jest tak przekonujący w rozgrywkach europejskich, jak w lidze. O ile zdobywca +Złotego Buta+ 2021 i 2022 nie miał trudności z przystosowaniem się do hiszpańskiej ekstraklasy, gdzie dominuje w rankingu strzelców z dorobkiem 15 goli, o tyle spotkał się z krytyką po swoich dyskretnych występach w najważniejszych meczach kontynentalnych (...)" - dodano.
Na Old Trafford Lewandowski będzie musiał sobie radzić bez wsparcia kontuzjowanych Pedriego i Ousmane'a Dembele oraz zawieszonego za karki Gaviego.
Oba zespoły świetnie sobie radzą w krajowych ligach
Spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie również dlatego, że oba zespoły świetnie sobie radzą w krajowych ligach. Barcelona jest zdecydowanym liderem w Primera Division, a MU po serii meczów bez porażki goni czołówkę w Premier League - jest trzeci i ma już tylko trzy punkty straty do wicelidera Manchesteru City.
Dość niespodziewanie kłopoty w Lidze Europy ma Juventus Turyn, który w minionym tygodniu zaledwie zremisował u siebie z trzynastym we francuskiej ekstraklasie FC Nantes 1:1. W bramce "Starej Damy" wystąpił Wojciech Szczęsny, zaś Arkadiusza Milika z gry wyłączyła kontuzja.
Rewanż we Francji rozpocznie się o 18.45.
Natomiast o 21.00 Roma Nicoli Zalewskiego spróbuje odrobić stratę w rywalizacji z FC Salzburg. W Austrii włoski zespół przegrał 0:1.
Najbliżej awansu do 1/8 finału jest Sevilla, znana od lat ze świetnych występów w Lidze Europy (a wcześniej Pucharze UEFA). Hiszpański zespół zagra na wyjeździe z PSV Eindhoven, z którym u siebie wygrał 3:0.
Finał obecnej edycji LE zaplanowano na 31 maja w Budapeszcie.