W 1. rundzie kwalifikacji Ligi Konferencji zawodnicy Lechii wyeliminowali wicemistrza Macedonii Północnej Akademiję Pandev - u siebie triumfowali 4:1, a na wyjeździe 2:1.

W kolejnej fazie tych rozgrywek poprzeczka będzie zdecydowanie wyżej zawieszona – rywalem biało-zielonych jest piąty w poprzednim sezonie zespół austriackiej Bundesligi Rapid Wiedeń. Pierwszą konfrontację zaplanowano w czwartek o godz. 19 w stolicy Austrii, rewanż tydzień później w Gdańsku.

Reklama

Na pewno przyjdzie nam rywalizować z drużyną europejskiego formatu. Ten zespół mocno się wzmocnił przed sezonem, bo pozyskał bodajże dziewięciu nowych zawodników. Miałem okazję być na jego sparingowym zremisowanym 3:3 meczu z Celticem Glasgow. Rywale prezentują dobrą, niemiecko-austriacką piłkę. Są dobrze zorganizowana i świetnie przygotowani fizycznie. Na pewno czeka nas w czwartek ciężkie zadanie, ale nie jedziemy do Wiednia po porażkę, tylko żeby powalczyć i przejść do następnej rundy – zapewnił we wtorek na konferencji prasowej w Gdańsku Kalkowski.

Liga austriacka jeszcze nie wznowiła rozgrywek, Rapid nie miał również okazji zagrać pucharowego spotkania, bowiem rywalizację w kwalifikacjach rozpocznie właśnie od tej rundy.

Spodziewamy się, że Rapid nie jest jeszcze do końca zgrany, bo przyszło wielu zawodników. Ostatnio zmierzyli się w krajowym pucharze z trzecioligową drużyną Treibach i wcale nie było im specjalnie łatwo. Jedyną bramkę zdobyli dopiero w 94. minucie. Rzeczywiście, ten brak zgrania może działać na naszą korzyść, jednak za bardzo na to bym nie liczył, bo grają tam klasowi zawodnicy – dodał szkoleniowiec.

Reklama

Realia austriackiego futbolu bardzo dobrze zna urodzony w Wiedniu David Stec, który miał już okazję mierzyć się z Rapidem.

To klub z ładnym stadionem i dużą liczbą kibiców. Austriacka liga jest zupełnie inna od polskiej. Myślę, że będzie to zdecydowanie szybszy mecz, bo w Austrii tak się gra - nie ma zbyt wiele czasu na zastanawianie się i trzeba błyskawicznie reagować. W Rapidzie nie brakuje indywidualności i na to bez wątpienia trzeba uważać. Musimy zagrać zespołowo i na pewno nie wdawać się w otwartą walkę – podkreślił prawy obrońca biało-zielonych.

Do spotkania z Rapidem gdańszczanie przystąpią po wyraźnej porażce 0:3 na inaugurację ekstraklasy w Płocku z Wisłą. Z drugiej strony lechiści nie muszą już kalkulować i rozkładać sił, bowiem ich zaplanowany na niedzielę na własnym stadionie ligowy mecz z Górnikiem Zabrze został przełożony.

Autor: Marcin Domański