- Legia w Norwegii przeżyła deja vu
- Tobiasz wrócił do bramki Legii
- Wszołek wypracował gola, Morishita dostawił tylko nogę
- Chodyna miał piłkę meczową na nodze
- Gual strzelił gola na wagę awansu
Legia w Norwegii przeżyła deja vu
Legia z Molde mierzyła się w Lidze Konferencji również w poprzedniej edycji tych rozgrywek. Przed tygodniem piłkarze z Warszawy w Norwegii przeżyli deja vu. Po pierwszej połowie meczu ponownie przegrywali z Molde 0:3. W tamtym momencie wydawało się, że losy awansu zostały rozstrzygnięte, ale powtórzył się scenariusz z 2024 roku i w drugiej części spotkania legioniści strzelili dwa gole.
Tobiasz wrócił do bramki Legii
Rok temu w rewanżu Legia przegrała przy Łazienkowskiej 0:3 i odpadła. Tym razem powtórki z koszmaru nie było. Goncalo Feio od pierwszej minuty w bramce postawił na Kacpra Tobiasza, który do tej pory na wiosnę pełnił rolę zmiennika Vladana Kovacevica. Bośniak jednak praktycznie w każdym meczu popełniał błędy, po których Legia traciła gole i w efekcie 26-latek stracił miejsce w pierwszym składzie.
Zmiana wyszła "wojskowym" na dobre, bo Tobiasz od pierwszego gwizdka sędziego spisywał się bez zarzutu. W pierwszej połowie popisał się kilkoma interwencjami ratującymi Legię przed stratą bramki.
Wszołek wypracował gola, Morishita dostawił tylko nogę
Gospodarze straty z pierwszego meczu odrobili w 34. minucie. Kapitalny drybling w polu karnym gości zaprezentował Paweł Wszołek. Prawy obrońca Legii "wkręcił" rywala w murawę i wyłożył piłkę jak na tacy, a Ryoya Morishita z najbliższej odległości umieścił ją w siatce.
Chodyna miał piłkę meczową na nodze
W drugiej połowie spotkania więcej dobrych okazji do strzelenia gola mieli piłkarze Molde. Kilka razy w przed bramką Legii było gorąco. Gospodarze bronili się jednak ofiarnie i sprzyjało im szczęście, a Tobiasz grał jak w transie.
Drużyna ze stolicy dopiero w końcówce tej części gry miała dwie dogodne szansę na trafienie mogące dać jej awans. Najpierw w 82. minucie Wszołek zagrał w pole karne do Marca Guala, ale strzał Hiszpana został zblokowany. Natomiast siedem minut później Kacper Chodyna w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza, a dobitka Morishity była niecelna.
Gual strzelił gola na wagę awansu
Po upływie regulaminowego czasu gry sprawa awansu była nierozstrzygnięta. Wynik dwumeczu 3:3 oznaczał dogrywkę. W niej szczęście uśmiechnęło się do Legii, a konkretnie do krytykowanego od początku sezonu Guala. W 108. minucie napastnik zespołu z Warszawy oddał niezbyt mocny strzał w środek bramki Molde. Golkiper gości popełnił jednak błąd. Piłka wyśliznęła mu się z rąk i wtoczyła do siatki.
Po stracie gola goście rzucili się do ataku. Postawili wszystko na jedną kartę, ale nic im to nie dało. Legia wygrała 2:0 i awansowała do ćwierćfinału Ligi Konferencji. W samej końcówce po czerwonej kartce dla jednego z piłkarzy Molde doszło do masowej konfrontacji. W jej wyniku czerwoną kartką został też ukarany Artur Jędrzejczyk, który w tym momencie siedział już na ławce rezerwowych.
Legia w ćwierćfinale Ligi Konferencji zagra z Chelsea Londyn
Legia walczy na trzech frontach, bo jest też już w półfinale Pucharu Polski, a właśnie przez te rozgrywki droga do Europy wydaje się w jej przypadku najkrótsza. W ekstraklasie dzieli ją 10 punktów od prowadzącego w tabeli Lecha Poznań. W ćwierćfinale Ligi Konferencji legionistów czekają pojedynki z uchodzącą za głównego faworyta rozgrywek - Chelsea Londyn. "The Blues" w 1/8 finału wyeliminowali FC Kopnahaga.
- Program rewanżowych meczów 1/8 finału:
- Cercle Brugge - *Jagiellonia Białystok 2:0 (1:0); pierwszy mecz - 0:3
- *Djurgarden IF - Pafos FC 3:0 (1:0)
- FC Lugano - *NK Celje 5:4 po dogr. (4:3, 3:1), karne: 1-3; 0:1
- *Rapid Wiedeń - Borac Banja Luka 2:1 (1:1, 0:0); 1:1
- Vitoria Guimaraes - *Betis Sewilla 0:4 (0:2); 2:2
- *AC Fiorentina - Panathinaikos Ateny 3:1 (2:0); 2:3
- *Chelsea Londyn - FC Kopenhaga 1:0 (0:0); 2:1
- *Legia Warszawa - Molde 2:0 po dogr. (1:0); 2:3