Betis nie zlekceważył Jagiellonii

Betis drugi raz w obecnej edycji rozgrywek Ligi Konferencji zmierzył się z zespołem grającym w polskiej Ekstraklasie. W fazie zasadniczej ekipa z Sewilli przyjechała do Warszawa i przegrała przy Łazienkowskiej z Legią 0:1. Wówczas Hiszpanie byli w dużo gorszej dyspozycji niż obecnie i w dodatku nie wystawili najsilniejszego składu. W czwartkowy wieczór Jagiellonia już nie mogła liczyć na takie fory. W pierwszym pojedynku dwumeczu, którego stawką jest awans do półfinału Ligi Konferencji gospodarze nie zlekceważyli rywala. Wystawili "galową" jedenastkę i zasłużenie wygrali 2:0.

Reklama

Jagiellonia bez szans w starciu z Betisem

Porażka dwoma bramkami to najniższy wymiar kary dla Jagiellonii tego wieczoru. W drugiej połowie mistrza Polski dwukrotnie przed startą kolejnych goli ratowały słupki. Gospodarze za wszelką cenę dążyli do zdobycia trzeciej bramki, bo wtedy rewanż w Białymstoku byłby już tylko formalnością. Oczywiście wynik 2:0, to spora zaliczka, ale jeszcze nie przesądza o awansie. Piłkarzom z Podlasia ciężko będzie odrobić straty, jednak cień nadziei pozostaje.

Wstyd! Kibice Jagiellonii w czasie meczu z Betisem bili się z hiszpańską policją / PAP/EPA / Jose Manuel Vidal
Reklama

Kibice Jagiellonii bez biletów próbowali wejść na mecz

Niestety na stadionie w Sewilli nie popisali się też kibice Jagiellonii. Fani przybyli, którzy przybyli na na Estadio Benito Villamarin z Białegostoku zachowywali się na trybunach skandalicznie. W trakcie meczu wywołali zamieszki i starli się z miejscową policją.

Wstyd! Kibice Jagiellonii w czasie meczu z Betisem bili się z hiszpańską policją / PAP/EPA / Jose Manuel Vidal

Na mecz do Andaluzji wybrało się około 1200 sympatyków "Jagi". Nie wszyscy posiadali bilety wstępu i bez wejściówek próbowali się dostać na stadion. Według hiszpańskich mediów właśnie to było powodem, który doprowadził do późniejszych ekscesów.