Barcelona już przed rozpoczęciem meczu z pewnym awansu Bayernem straciła szansę udziału w 1/8 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów. We wcześniejszym środowym spotkaniu grupy C Inter Mediolan pokonał bowiem Viktorię Pilzno 4:0.
VAR zabrał Lewandowskiemu rzut karny
Szlagierowe starcie Katalończyków z Bawarczykami było więc meczem o prestiż i premie finansowe wypłacane przez UEFA za wyniki w LM. Dodatkowy smaczek miało natomiast dla Roberta Lewandowskiego, który grał w Bayernie w latach 2014-22.
Spotkanie, jak się okazało, było drugim powodem do smutku dla fanów "Dumy Katalonii". Zostało niemal całkowicie zdominowane przez Bayern.
Monachijczycy nie forsowali tempa, ale bez kłopotu wygrali 3:0. Gole strzelili Senegalczyk Sadio Mane i Kameruńczyk Eric Maxim Choupo-Moting w pierwszej połowie oraz Francuz Benjamim Pavard w ostatnich sekundach.
W 56. minucie Serge Gnabry również zdobył bramkę dla Bayernu, lecz została anulowana z powodu minimalnego spalonego.
Przez cały mecz Barcelona nie zagroziła poważnie Bayernowi, nie oddała celnego strzału. Fani gospodarzy ożywili się jedynie w końcówce pierwszej połowy, gdy arbiter najpierw podyktował rzut karny, dopatrując się faulu na Lewandowskim, ale po interwencji VAR i obejrzeniu powtórek anulował tę decyzję.
Po pięciu kolejkach Bayern ma komplet 15 punktów, Inter zgromadził 10, Barcelona cztery, a Viktoria żadnego. Kataloński klub wystąpi więc wiosną w Lidze Europy.
Zaczęliśmy sezon z bardzo wysokimi oczekiwaniami, ale znaleźliśmy się w trudnej grupie i nie udało nam się być na odpowiednim poziomie, aby konkurować z rywalami. To ogromne rozczarowanie - przyznał trener Barcelony Xavi Hernandez.
FC Brugge straciło pierwsze gole
W grupie A Piotr Zieliński z Napoli wszedł na boisko w 83. minucie. Jego zespół, pewny awansu już wcześniej, pokonał pozostający bez żadnego punktu Rangers FC 3:0.
Do rozpędzonego lidera grupy A (15 pkt) oraz włoskiej ekstraklasy dołączył w środowy wieczór Liverpool (12), który pokonał na wyjeździe Ajax Amsterdam 3:0 i też może już myśleć o 1/8 finału LM.
W grupie B taki luksus miał przed 5. kolejką FC Brugge. W środę belgijski zespół (10 pkt) przegrał u siebie z FC Porto 0:4, tracąc pierwsze gole w tym sezonie LM.
Portugalczycy (9 pkt) dzięki wygranej oraz remisowi Atletico Madryt z Bayerem Leverkusen 2:2 również zapewnili sobie awans.
Ciasno w tabeli grupy D
Bardzo ciekawie jest natomiast w grupie D, gdzie dopiero ostatnia kolejka rozstrzygnie o wszystkim. W środę Tottenham zremisował u siebie ze Sportingiem Lizbona 1:1 (w doliczonym czasie gry anulowano po interwencji VAR gola gospodarzy), a Eintracht Frankfurt pokonał Olympique Marsylia 2:1.
W ciasnej tabeli Tottenham ma 8 pkt, Sporting i Eintracht po 7, a OM - 6.
Dzień wcześniej jednym z wydarzeń było odpadnięcie Juventusu Turyn. Drużyna Arkadiusza Milika (strzelił gola) oraz Wojciecha Szczęsnego przegrała na wyjeździe z Benficą Lizbona 3:4 i w ostatniej kolejce powalczy jedynie o Ligę Europy. Z grupy H awansowały Paris Saint-Germain i właśnie portugalski zespół.