Luty nie był udany dla Bawarczyków, którzy zaliczyli m.in. ligową wpadkę 2:4 w Bochum i w ostatniej chwili uratowali remis (1:1) w pierwszym starciu 1/8 finału Champions League z FC Salzburg.

Przed tygodniem pokonali w ekstraklasie we Frankfurcie tamtejszy Eintracht 1:0, ale trenera Juliana Nagelsmanna najbardziej mogła ucieszyć... strata punktów przez wicelidera z Dortmundu, przez co przewaga Bayernu, który walczy o 10. tytuł z rzędu i 31. w historii, wzrosła do ośmiu punktów.

Reklama

Przed Bayernem być może dwa kluczowe spotkania w sezonie, bo trzy dni po potyczce z Bayerem podejmie mistrza Austrii w walce o ćwierćfinał LM.

W dwóch poprzednich sezonach "Aptekarze" po świetnym starcie uchodzili na godnych rywali monachijczyków w walce i mistrzostwo, ale na dystansie tracili impet. W bieżących rozgrywkach było podobnie, ale zostali sprowadzeni na ziemię właśnie przez Bayern, który w październiku wygrał w Leverkusen 5:1, m.in. po dwóch trafieniach Lewandowskiego.

Polak z 28 golami otwiera klasyfikację strzelców i walczy o siódmą statuetkę armatki, nagrodę dla najskuteczniejszego piłkarza sezonu. Osiem bramek mniej uzyskał Schick. Czech kontynuuje dobrą passę, której początkiem były udane dla niego i jego drużyny narodowej mistrzostwa Europy.

Na potknięcie lidera liczą kibice i piłkarze Borussii, która wciąż marzy jeszcze o detronizacji Bayernu. Problem w tym, że zespół trenera Marco Rose ostatnio zawodzi. Odpadł z Ligi Europy po dwumeczu z Rangers FC (2:4 i 2:2), a w Bundeslidze stracił punkty z walczącym o utrzymanie Augsburgiem (1:1), którego zawodnikami są bramkarz Rafał Gikiewicz i leczący ostatnio uraz Robert Gumny.

Ekipa z Dortmundu już od ponad miesiąca musi sobie radzić bez najlepszego snajpera, Norwega Erliga Haalanda, który jest kontuzjowany. Jakby było mało złych wiadomości, w środę klub przekazał, że utalentowany 17-latek Youssoufa Moukoko doznał zerwania mięśnia i czeka go dłuższa przerwa.

Reklama

Borussia zajmuje pozycję wicelidera, osiem punktów za Bayernem, i w planach ma niedzielny mecz z dziewiątym w tabeli FSV Mainz na wyjeździe. Zespół z Moguncji też nie ominęły problemy kadrowe, gdyż w czwartek w klubie stwierdzono aż 19 przypadków zakażeń koronawirusem. Oprócz piłkarzy dotknęły one trenerów i pracowników biura.

Ważny dla układu górnych rejonów stawki będzie sobotni mecz między dobrze spisującym się wiosną RB Lipsk a SC Freiburg. To czwarta i piąta drużyna tabeli. Obie mają po 40 punktów, podobnie jak szóste Hoffenheim i zapewne stoczą walkę o ostatnie miejsce premiowane udziałem w Lidze Mistrzów.

Lipsk i Freiburg w środę awansowały do półfinału Pucharu Niemiec i w niedzielę okaże się, czy nie spotkają się wkrótce ponownie.