Bawarczycy w 38. minucie spotkania w Berlinie prowadzili już 3:0. Najpierw gola strzelił Jamal Musiala, a następnie dwa - w ciągu kilkudziesięciu sekund - kameruński napastnik Eric Maxim Choupo-Moting.
Gospodarze, choć znajdowali się w tym momencie w bardzo trudnej sytuacji, podnieśli się i jeszcze przed przerwą zdobyli dwie bramki - Belg Dodi Lukebakio w 40. oraz Davie Selke w 45. minucie z rzutu karnego.
W drugiej połowie wynik już się nie zmienił, co oznacza, że Bayern ma 28 punktów i o dwa wyprzedza Union Berlin, który w niedzielę zagra na wyjeździe z Bayerem Leverkusen.
Bayern odniósł - licząc wszystkie rozgrywki - siódme z rzędu zwycięstwo.
Trzecie miejsce z dorobkiem 25 pkt zajmuje Borussia Dortmund. W sobotę pokonała u siebie 3:0 VfL Bochum, w którym ponownie zabrakło kontuzjowanego Jacka Góralskiego.
Po miesięcznej przerwie spowodowanej urazem ścięgna podkolanowego wrócił natomiast bramkarz Augsburga Rafał Gikiewicz.
Polak nie uratował jednak swojego zespołu, który uległ u siebie Eintrachtowi 1:2 i zajmuje 13. miejsce (14 pkt). To piąty z rzędu mecz Augsburga bez zwycięstwa, a licząc z Pucharem Niemiec - szósty.
W sobotę w ekipie gospodarzy wystąpił również obrońca Robert Gumny, wszedł na boisko w 60. minucie.
Powody do satysfakcji ma Jakub Kamiński. Jego VfL Wolfsburg pokonał na wyjeździe FSV Mainz 3:0, a polski pomocnik zaliczył asystę przy ostatnim golu, strzelonym przez Bote Ridle Baku w 84. minucie. Wkrótce potem Kamiński został zmieniony.
"Wilki" wygrały drugi mecz z rzędu (poprzednio 4:0 z Bochum) i w tabeli zajmują 11. miejsce z dorobkiem 17 punktów.