Ligowy klasyk wywołał ogromne zainteresowanie kibiców. Bilety zostały sprzedane w dwie i pół godziny, a trybuny pękały w szwach.

Wicemistrzowie Polski mają w ostatnim czasie problemy z kontuzjami dwóch środkowych bloku. Do leczącego od dłuższego czasu uraz kręgosłupa Jurija Gladyra dołączył w minionym tygodniu Łukasz Wiśniewski. Po zderzeniu z klubowym kolegą Janem Hadravą w trakcie gry zerwał więzadło krzyżowe przednie oraz uszkodził łąkotki. Nie zagra do końca sezonu. Nie był też jeszcze gotowy do gry kapitan zespołu, francuski rozgrywający Benjamin Toniutti, dochodzący do formy po skręceniu stawu skokowego.

Reklama

Nie będziemy się tłumaczyć problemami, bo każdy je ma. Myślę, że następnym razem musimy dać troszkę więcej emocji, woli walki. Bo to, że przegraliśmy czwartego seta i Zaksa doprowadziła do tie-breaka, to jeszcze nic nie znaczyło. Piąta partia to jest loteria. Szkoda jej, bo mogliśmy troszkę inaczej zagrać. Szkoda też, że tracimy pozycję lidera, ale to dopiero połowa sezonu. Mam nadzieję, że szybko wrócimy na odpowiednie tory, jeśli chodzi o naszą grę i na pierwsze miejsce – powiedział Fornal.

Wszyscy trzej kontuzjowani gracze jastrzębian obserwowali rywalizację w hali.

Czułem ucisk na nerw i trzeba było przystopować. Dobiega końca piąty tydzień tej przerwy. Teraz wdrażam kolejny etap rehabilitacji. Czuję się już bardzo dobrze. Do treningów siatkarskich z grupą wrócę chyba po świętach, a do pełnej dyspozycji - mam nadzieję - w styczniu. Miesiąc nie odbijałem w ogóle piłki. Siedząc w hali za bandami i oglądając kolegów chce się pomóc zespołowi, który czasami jest w tarapatach – powiedział Gladyr.

W poprzednim sezonie obie drużyny trafiły na siebie w półfinale Ligi Mistrzów oraz finale Pucharu Polski i play off ekstraklasy. We wszystkich trzech przypadkach lepsi byli kędzierzynianie.

Pod koniec października 2022 jastrzębianie pokonali Zaksę w meczu o Superpuchar Polski 3:2, ale w lidze znów nie sprostali ekipie z Kędzierzyna-Koźla.

MVP spotkania został uznany Bartłomiej Kluth z Zaksy.

Autor: Piotr Girczys