Reprezentant Polski przyznał po swoim biegu, że poczuł ból chwilę po starcie, niedyspozycja uniemożliwiła mu osiągnięcie lepszego czasu - zakończył rywalizację na 20. miejscu, z czasem 1:47.77.
Przeprowadzone w niedzielę badania USG wykazały, że polski panczenista ma naciągnięty mięsień przywodziciela uda lewej nogi, na szczęście nie doszło do jego naderwania.
Konrad Niedźwiedzki poinformował, że do 21 lutego, kiedy odbędą się eliminacyjne wyścigi drużynowe, powinien być w pełni dyspozycji. Dzień później odbędą się finały biegów drużynowych.