Justyna Kowalczyk biegła na 30 kilometrów stylem dowolnym. Niestety, zrezygnowała na 13. kilometrze.
Jak przyznała po zejściu z trasy, w czasie biegu poczuła duży ból w złamanej stopie. Podkreśliła, że albo sama się uderzyła, albo ktoś ją uderzył.
To może być ostatni start w karierze Justyny Kowalczyk. Nasza medalistka wielokrotnie zapowiadała, że porzuci biegi dopiero wtedy, gdy odejdzie jej trener Aleksander Wierietelny. On sam przyznał jednak wczoraj, że zrezygnuje po igrzyskach olimpijskich w Soczi.