Steblecki, który jako ekspert telewizyjny uważnie analizował grę wszystkich zespołów, nieco więcej szans na awans do finału daje GKS Katowice i Unii.
Katowiczanie przez cały sezon prezentowali najbardziej stabilny poziom, choć mieli problemy w grudniu, gdy dopadł ich koronawirus. Z drugiej strony tyszanie są na fali wznoszącej, więc to może być wyrównana seria. Unia powinna poradzić sobie z Jastrzębiem, które męczyło się z Toruniem - zaznaczył Steblecki.
Na korzyść katowickiego zespołu oraz Unii może przemawiać fakt, że będą dysponować atutem własnego lodowiska w przypadku, gdy rywalizacja - toczona do czterech zwycięstw - będzie musiała się rozstrzygnąć w siódmym spotkaniu.
Tyszanie sprawili niespodziankę
GKS Katowice, który okazał się najlepszym zespołem w sezonie zasadniczym, w ćwierćfinale play off wygrał serię z Zagłębiem Sosnowiec 4-1. Z kolei tyszanie, którzy do play off przystąpili z piątego miejsca, okazali się lepsi od Comarch Cracovii, zamykając serię w sześciu spotkaniach. Wynik ten można uznać za pewną niespodziankę, gdyż krakowianie w tym sezonie zdobyli dwa puchary - Polski i Kontynentalny. Wywalczenie tego drugiego trofeum dało im prawo gry w najbliższej edycji Ligi Mistrzów.
Re-Plast Unia w ćwierćfinale dość gładko rozprawiła się z Ciarko STS Sanok 4-1, natomiast jastrzębianie potrzebowali aż siedmiu spotkań, aby wyeliminować Energę Toruń.
W półfinałach, podobnie jak w poprzedniej rundzie, w przypadku remisu po trzech tercjach dojdzie do 20-minutowej dogrywki (czterech na czterech), która zostanie przerwana, gdy padnie "złoty gol". Jeśli dogrywka nie przyniesie rozstrzygnięcia, zwycięzcę wyłonią rzuty karne.