Pierwsze zgrupowanie było naprawdę bardzo owocne. Nowy sztab ma wiele świetnych pomysłów i bardzo profesjonalne podejście do wielu rzeczy, a nawet jedno z najbardziej profesjonalnych z jakim kiedykolwiek spotkałem się w życiu. Chodzi nie tylko o budowanie fizycznej dyspozycji zawodnika, ale również o budowanie świadomości sportowca: po co on to robi, w jakim celu i co chce osiągnąć - przyznał Stoch, cytowany w materiale opublikowanym na stronie internetowej Polskiego Związku Narciarskiego.
Thurnbichler na stanowisku zastąpił Michala Dolezala. Po słabym sezonie 2021/22 z czeskim szkoleniowcem nie przydłużono umowy.
Sama komunikacja z nowym trenerem jest naprawdę super. Wydawało mi się, że przez pierwsze dni będziemy podchodzili do siebie z dystansem, ale to byłoby naturalne w momencie, kiedy poznajemy kogoś nowego, bo trzeba najpierw znaleźć wspólny język. Uważam, że tutaj nie było żadnych barier, a nawet jeśli były, to zostały one całkowicie przełamane od razu na samym początku. Czuję, że mogę zwracać się do trenera jak do kogoś, z kim pracowałbym już od dawna. Podsumowując, jestem bardzo zadowolony, dobrze nastawiony, zmotywowany i uśmiechnięty – podkreślił trzykrotny mistrz olimpijski.
Wszyscy wiemy, co mamy robić i w jaki sposób. Każdy zna swoje zadania. Teraz chodzi tylko o to, abyśmy to samo nastawienie, jakie jest na początku, mieli do samego końca – dodał.
Zaordynowane przez nowy sztab treningi różnią się od tych, które skoczkowie wykonywali zazwyczaj o tej porze roku.
Te pomysły, które trener przedstawił na samym początku już wlały we mnie dużo optymizmu. To są rzeczy, o których niby wiedzieliśmy, ale tak do końca tego nie robiliśmy. Jest dużo nowych ćwiczeń, nowych form aktywności, które teraz robimy i będziemy na pewno jeszcze je kontynuowali. Dzięki temu ja sam poznaję tak jakby swoje ciało na nowo i dostrzegam rezerwy. Odkrywam pewien potencjał, który został całkowicie pominięty. Wszyscy trenerzy, którzy przychodzą, robią to samo. Każdy, z którym zaczynałem współpracę, wdrażał coś nowego, coś swojego, gdzie mogłem poznawać siebie na nowo. I tak jest również w tym przypadku, co bardzo mi się podoba. W wieku 35 lat w dalszym ciągu czuję, że mogę się rozwinąć - powiedział Stoch, który odczuwa jeszcze nieco skutki styczniowej kontuzji stawu skokowego.
Nie wszystko jest jeszcze stuprocentowo wyleczone. Teraz otrzymałem indywidualny program treningowy z mniejszymi obciążeniami. Będę wykonywał mniejszy zakres ruchu, ale moje mięśnie cały czas będą w pracy i dzięki temu będę mógł realizować treningi, a także skupię się na rehabilitacji – zdradził.
Zgodnie z prowizorycznym jeszcze kalendarzem sezon 2022/23 Pucharu Świata ma się rozpocząć 5 listopada w Wiśle, a cykl Letniej Grand Prix - 23 lipca również na obiekcie im. Adama Małysza.