"Minęło 16 lat, od kiedy w sezonie 2006/2007 ostatni raz Norweg, Anders Jacobsen, wygrał TCS, a później już nikt z naszych tego nie dokonał, więc liczymy, że klątwa ta odejdzie w przeszłość" - skomentował dziennik "Verdens Gang".

"Po zwycięstwie usiadł w pozycji lotosu i świętował sukces jak Erling Haaland w wersji zimowej" - dodała gazeta.

Reklama

Skoczek wyjaśnił norweskim dziennikarzom, że to nie było przypadkowe. "Planowałem to zrobić już przed dwoma laty, kiedy Erling grając w Borussii Dortmund był piłkarskim królem Niemiec, lecz w 2021 roku przegrałem z Dawidem Kubackim. Dzisiaj mu się zrewanżowałem, więc to świętowanie było podwójne" - podkreślił Granerud.

Komentatorzy platformy Viaplay stwierdzili, że "Torbjoern Egner, pradziadek skoczka i słynny bajkopisarz, na którego książkach wychowały się całe generacje, oglądając noworoczny konkurs byłby dzisiaj dumny, widząc jak bajka jego prawnuka staje się rzeczywistością".

"Granerud jest wyraźnie w wielkim gazie i na zimno, powoli przejmuje kontrolę nad turniejem" - ocenił kanał telewizji NRK.

"Rozpoczął fantastycznym zwycięstwem w Obersdorfie, a teraz wygrywając prestiżowy noworoczny konkurs w Garmisch-Partenkirchen otworzył sobie drogę do końcowego triumfu, lecz pozostały jeszcze dwa konkursy, więc walka dalej trwa" - napisał dziennik "Dagbladet".

Zbigniew Kuczyński