Dwa gole dla gospodarzy uzyskał duński napastnik Oliver Bjorkstrand, Jared McCann dodał gola i dwie asysty, a szwedzki obrońca Adam Larsson dwukrotnie otworzył kolegom drogę do bramki Canucks.
Autorem honorowego trafienia gości, na 1:5, był Conor Garland.
Ekipa Kraken odniosła 28. zwycięstwo w rozgrywkach i ma 61 punktów. W obu przypadkach poprawiła jednocześnie osiągnięcia z poprzedniego, premierowego sezonu, kiedy zakończyła rywalizację z 27 wygranymi i 60 punktami. Wówczas była jedną z najsłabszych na Zachodzie, a teraz wydatnie poprawi dorobek, bo do końca zasadniczej części zmagań zostało jej jeszcze 35 spotkań.
Praktycznie od pierwszej do ostatniej minuty graliśmy szybko, agresywnie i zdecydowanie. Przez dwie tercje dominowaliśmy zdecydowanie, a w trzeciej nieco oddaliśmy inicjatywę, ale to normalne przy wysokim prowadzeniu. Na pewno solidnie zapracowaliśmy na ten sukces - ocenił trener Kraken Hakstol.
Wcześniej zespół z Seattle nie wygrał żadnej z sześciu potyczek z Canucks.
Może nie spędzało nam to snu z powiek, ale to nie była przyjemna sytuacja. Powiedziałem jednak chłopakom w szatni, że to, co było w poprzednim sezonie już się nie liczy, odcięliśmy to grubą kreską, a w tym już w Vancouver wywalczyliśmy jeden punkt. Teraz zrobiliśmy kolejny krok naprzód - dodał szkoleniowiec.
Jego drużyna jest trzecia na Zachodzie, ale rozegrała dwa mecze mniej od Winnipeg Jets (63) i trzy od prowadzących z 65 pkt Dallas Stars.
Z kolei hokeiści z Vancouver z dorobkiem 41 pkt są na 12. pozycji w tej konferencji. W środę pierwszej porażki w roli ich trenera doznał Rick Tocchet, bowiem w jego debiucie we wtorek zespół wygrał z Chicago Blackhawks (5:2).