Po spotkaniu Miedwiediew odniósł się do rosyjskiej napaści na Ukrainę.
Jako tenisista chcę promować pokój na całym świecie. Grałem w tak wielu krajach jako junior oraz zawodowiec i nie jest mi łatwo słuchać docierających z kraju wiadomości. W takich chwilach dociera do ciebie, że tenis nie jest czymś ważnym. Nie było mi dziś łatwo grać, ale mimo wszystko cieszę się ze zwycięstwa - powiedział.
Objęcie prowadzenia w rankingu umożliwiła Miedwiediewowi czwartkowa porażka Novaka Djokovica w ćwierćfinale turnieju w Dubaju. Serb przegrał z zajmującym 123. miejsce w tym zestawieniu Czechem Jirim Veselym 4:6, 6:7 (4-7).
Oglądałem mecz Novaka, ale szczerze mówiąc nie wiedziałem, że jego porażka da mi awans na pierwsze miejsce. Myślałem, że będę musiał odnieść dobry wynik w Acapulco. Dopiero gdy zacząłem dostawać wiadomości z gratulacjami zorientowałem się, że będę liderem - przyznał Miedwiediew.
Rosjanin będzie 27. tenisistą, który został liderem rankingu. We wrześniu ubiegłego roku wygrał US Open, a w dwóch ostatnich edycjach Australian Open docierał do finału.
26-letni Miedwiediew będzie też dopiero piątym liderem w ostatnich 18 latach. Od lutego 2004 roku oprócz Djokovica pierwsze miejsce zajmowali jeszcze tylko: Szwajcar Roger Federer, Hiszpan Rafael Nadal i Brytyjczyk Andy Murray.
Łącznie, w publikowanym od 1973 roku rankingu, na jego szczycie Djokovic plasował się przez 361 tygodni, co jest rekordem.
Rozstawiony z numerem czwartym Nadal w ćwierćfinale pokonał Amerykanina Tommy'ego Paula 6:0, 7:6 (7-5). Hiszpan grał do tej pory z Miediediewem pięć razy i odniósł cztery zwycięstwa. Po raz ostatni mierzyli się ze sobą niespełna miesiąc temu w finale wielkoszlemowego Australian Open. Nadal wygrał po pięciosetowym boju.
W drugim półfinale zagrają Grek Stefanos Tsitsipas (3.) i Brytyjczyk Cameron Norrie (6.).