Polak w imprezie rangi Masters 1000 na Florydzie kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Obrońca tytułu sprzed roku w pierwszych trzech rundach ograł Francuza Arthura Rinderknecha, Rosjanina Asłana Karacewa i Lloyda Harrisa z RPA. W ćwierćfinale czekał na niego najbardziej wymagający rywal, ale z walczącym o powrót na prowadzenie w światowym rankingu Miedwiediewem Hurkacz wygrał 7:6 (9-7), 6:3.

Reklama

Pogoda nie przeszkodziła Hurkaczowi

25-letni wrocławianin rozegrał świetne spotkanie i po raz drugi w karierze wygrał z drugą rakietą świata; rok temu pokonał Rosjanina w 1/8 finału Wimbledonu.

Cieszę się bardzo z dzisiejszego dnia. Super mecz zagrałem z Daniiłem, który jest bardzo trudnym i niewygodnym rywalem. Trzeba z nim walczyć o każdą piłkę, każda akcja jest istotna. Dobrze dzisiaj returnowałem, udało mi się zdobyć kilka punktów bezpośrednio w ten sposób, myślę, że to było kluczowe, bo długie wymiany z Daniiłem są może i ciekawe, ale bardzo trudne - przyznał.

"Hubi" kontynuuje walkę w obronie tytułu - głosi tytuł na oficjalnej stronie internetowej ATP, gdzie podkreślono, że Polak lepiej sobie radził w trudnych warunkach atmosferycznych.

Spędziłem dużo czasu na Florydzie, więc jestem przyzwyczajony do panującej tu wilgoci. Myślę, że warunki były dzisiaj na moją korzyść, więc starałem się z tego skorzystać - dodał.

Następca Nadala kolejnym rywalem Polaka

Reklama

Na drodze Hurkacza do wielkiego finału stanie teraz świetnie poruszający się po korcie Hiszpan Carlos Alcaraz. 18-latek, który bywa nazywany następcą Rafaela Nadala, w tym roku wygrał 16 z 18 meczów i ma na rozkładzie takich zawodników, jak Matteo Berrettini, Diego Schwartzman, Roberto Bautista-Augut, Cameron Norrie czy Stefanos Tsitsipas, którego pokonał w Miami.

Będzie to ciekawy mecz. Carlos ma niesamowity rok. Świetnie zagrał mnóstwo spotkań. Jest naprawdę w wielkiej formie. To będzie mega trudny przeciwnik - zaznaczył Polak, który nawet w przypadku awansu do decydującego pojedynku nie obroni 10. pozycji w klasyfikacji tenisistów.

Jeden finał w Miami Hurkacz ma już pewny. W parze z Isnerem pokonali Thanasiego Kokkinakisa i Nicka Kyrgiosa z Australii w półfinale debla 6:4 6:3. W sobotę przeciwnikiem polsko-amerykańskiego duetu będą Holender Wesley Koolhof i Brytyjczyk Neal Skupski.

W deblu zagraliśmy z Johnem świetny mecz. Pokonanie Nicka i Thanasiego, którzy wygrali Australian Open, i awans do finału to jest duży sukces. John triumfował w deblu w Indian Wells, teraz jest w finale w Miami, więc z pewnością spróbujemy pokusić się o zwycięstwo. Dziękuję wszystkim za wsparcie - powiedział uradowany podopieczny Craiga Boyntona.

Półfinał singla Hurkacz - Alcaraz o godz. 1 w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego.