Serena Williams, aby przygotować się do swojego ulubionego turnieju Wimbledonu, który wygrała siedem razy, postanowiła sił spróbować w grze podwójnej w Eastboune. Na partnerkę wybrała Tunezyjkę Jabeur. Ich rywalkami będzie duet czesko-hiszpański Marie Bouzkova i Sara Sorribes.

Reklama

Wiem, jak dochować tajemnicy, wiedziałem o tym od zawodów na kortach Rolanda-Garrosa - zwierzył się Tunezyjka, wciąż nie dowierzając, że Serena Williams wybrała ją na partnerkę i nie wahała się ani przed chwile przed przyjęciem propozycji.

Zawsze była dla mnie inspiracją. Gdy dowiedziałem się, że będziemy grać w deblu, była to wielka i niesamowita wiadomość - powiedziała Jabeur, która nie jest specjalistą od gry w deblu.

Wiele moich sióstr jest zazdrosnych o to, że będę się z nią grać. Szczerze mówiąc, Serena to Serena. Jest i zawsze będzie legendą, a bycie częścią jej powrotu jest po prostu niesamowite - powiedziała tenisistka, która w poniedziałek została trzecią rakietą świata. To najwyższe w karierze miejsce Jabeur w rankingu WTA.

Venus miała wpływ na decyzję siostry?

Reklama

Poprzednie kontakty Jabeur z Sereną były przyjacielskie, ale krótkie, dlatego było dla niej wielką niespodzianką, gdy w zeszłym miesiącu odebrała telefon. 23-krotna zwyciężczyni Wielkiego Szlema oferowała wspólną grę w deblu na trawiastych kortach w Eastbourne.

Zwykle częściej rozmawiam z Venus niż z Sereną. Czuję, że Venus miała duży wpływ na tę decyzję - zakończyła Jabeur.

Williams, po rocznej nieobecności na słynnych kortach w Londynie, od organizatorów otrzymała zaproszenie do występu w singlu.