Świątek najpierw ogłosiła w mediach społecznościowych, że kończy współpracę z Wiktorowskim, a dwie godziny później wycofała się z kolejnego turnieju. To już trzecia z rzędu taka decyzja. Najpierw Polka zrezygnowała z gry w Seulu, potem w Pekinie, a teraz w Wuhan.

Reklama

Fibak uważa, że Wiktorowski nie popełnił błędów

Od lat jestem w bliskim kontakcie z Tomkiem Wiktorowskim i wiedziałem, że ta decyzja wisiała w powietrzu. Iga w ostatnim czasie straciła sporo pewności siebie i regularności. Rywalki to wykorzystały, więc efektem były słabsze wyniki, które ich nie zadowalały - powiedział Fibak.

Według Fibaka nie była to jednak wina szkoleniowca. Nie wynikało to bowiem ze złych treningów, złego przygotowania czy decyzji taktycznych - dodał.

W Rijadzie przekonamy się, czy zmiana będzie na lepsze

Fibak przyznał, na gorąco może jeszcze tylko wyrazić nadzieję, że decyzja ta pozytywnie wpłynie na oboje głównych zainteresowanych.

Mam nadzieję, że Iga szybko wznowi regularną grę i już w turnieju masters w Rijadzie na początku listopada osiągnie sukces - wspomniał Fibak.

Wiktorowski potrzebuje odpoczynku

Fibak Wiktorowskiemu z kolei życzył przede wszystkim odpoczynku.

Po tych trzech intensywnych latach zasłużył na to. To tylko z boku tak wygląda, że jeździ się do pięknych miejsc i sypia w najlepszych hotelach, ale to nie zastąpi kontaktów z najbliższymi, a wiem, że tego Tomkowi bardzo brakowało - podsumował były czołowy tenisista globu.

Świątek szuka nowego trenera

W piątek rano Świątek ogłosiła, że po trzech latach zakończyła współpracę z Wiktorowskim. Jako jego zawodniczka triumfowała m.in. w czterech turniejach wielkoszlemowych - trzykrotnie we French Open (2022-24) oraz US Open (2022). W sumie z tym szkoleniowcem wywalczyła 19 z 22 tytułów w karierze, a do tego brązowy medal olimpijski w Paryżu.

Jak przekazała, najbliższe tygodnie ma poświęcić na znalezienie nowego trenera, który będzie "zza granicy", bo "jest gotowa na kolejny krok w karierze".

Reklama

Sabalenka może wyprzedzić Świątek

Świątek w oficjalnym meczu nie wystąpiła od 5 września, kiedy przegrała z Amerykanką Jessicą Pegulą w ćwierćfinale wielkoszlemowego US Open.

Pierwsze miejsce w rankingu WTA Świątek ma zapewnione do końca przyszłego tygodnia. Jeśli jednak zajmująca drugą pozycję Białorusinka Aryna Sabalenka wygra trwający turniej w Pekinie, wówczas zbliży się do Polki na 284 punkty, a już w Wuhan może zostać liderką.