ebut.pl Stal Gorzów – Platinum Motor Lublin 41:48

Punkty: ebut.pl Stal Gorzów: Martin Vaculik 11 (1,3,2,3,2), Szymon Woźniak 9 (3,2,3,w,1), Anders Thomsen 7 (2,3,1,1,w), Oskar Paluch 5 (3,2,0), Wiktor Jasiński 5 (0,1,1,2,1), Mateusz Bartkowiak 2 (2,0,0), Oskar Fajfer 2 (1,0,1,0).

Reklama

Platinum Motor Lublin: Bartosz Zmarzlik 14 (3,3,3,2,3), Fredrik Lindgren 10 (3,2,2,w,3), Jack Holder 8 (0,0,3,3,2), Jarosław Hampel 7 (2,2,0,3,-), Dominik Kubera 6 (1,1,2,2), Mateusz Cierniak 3 (1,1,1,0), Kacper Grzelak 0 (w,0,0).

Najlepszy czas dnia – 59,47 s uzyskał w 3. biegu Bartosz Zmarzlik. Sędzia: Artur Kuśmierz (Częstochowa). Widzów: 12 980.

Zawody rozpoczęły się przy lekkiej mżawce. Krótko po starcie 1. biegu upadł Szymon Woźniak. Powtórka w pełnym składzie zakończyła się wygraną gospodarzy 4:2. Najszybszy był Woźniak, a za nim Jarosław Hampel. Kolejne miejsca zajęli Martin Vaculik i Jack Holder. W wyścigu juniorów przewrócił się Kacper Grzelak. Sędzia go wykluczył, a w replayu Oskar Paluch i Mateusz Bartkowiak poradzili sobie z Mateuszem Cierniakiem.

3. bieg też musiał zostać powtórzony po upadku Dominika Kubery. W drugim podejściu w pełnej obsadzie goście wygrali 4:2. „Trójkę” zainkasował Bartosz Zmarzlik, drugi był Anders Thomsen, trzeci Kubera. Stawkę zamknął Wiktor Jasiński. Pierwszą serię zakończył wyścig wygrany przez Fredrika Lindgrena przed Paluchem i Fajferem. W biegu było 3:3, a w meczu 14:10.

Reklama

Po równaniu toru wydawało się, że problemy z upadkami powinny się zakończyć, ale nic z tych rzeczy. W 5. odsłonie ponownie miała miejsce taka sytuacja. Z nawierzchnią toru zapoznał się Jasiński. Powtórka w 4-osobowym zestawieniu zakończyła się zwycięstwem Stali 4:2. W kolejnym wyścigu pierwszy linię mety minął Thomsen. Za nimi byli Hampel i Kubera, a czwarty Jasiński. Było 3:3 i Stal nadal miała 6 punktów przewagi.

Gwizdy na Zmarzlika

Bieg nr 7 lubelski Motor wygrał 4:2 dzięki Zmarzlikowi, który na ostatnim okrążeniu wyprzedził jadącego na czele Woźniaka i mocno "odwiózł" go pod bandę. To nie spodobało się publiczności, która "nagrodziła" Zmarzlika gwizdami. Za ich placami Cierniak skutecznie bronił się przed Fajferem i dowiózł do mety punkt.

8. gonitwa została przerwana po upadku na pierwszym łuku Thomsena. Jej powtórka też została przerwana, ale tym razem przez sędziego, który dopatrzył się nierównego startu. Ostrzeżenie dostał Paluch. Powtórkę biegu wygrali żużlowcy Motoru 5:1, inkasując pierwszy raz komplet i w meczu było 24:24.

Następne ściganie zakończyło się zwycięstwem 4:2 żużlowców Stali. Zaraz potem trzeci raz tego dnia zwyciężył Zmarzlik, ale w biegu nr 10 był remis 3:3, bo Grzelak nie był w stanie zagrozić Vaculikowi i Jasińskiemu.

Trzykrotnie przerywany bieg

11. wyścig był przerywany aż trzykrotnie. Najpierw po upadku Woźniaka, który został wykluczony, potem na skutek awarii maszyny startowej i zerwania taśmy, a w trzecim podejściu po upadku Jasińskiego - zdaniem arbitra sfaulowanego przez Lindgrena. Na polu walki w czwartej powtórce zostało więc tylko dwóch – Jasiński i Hampel. Wygrał ten drugi i w meczu było 33:32.

Później był remis biegowy, a w 13. wyścigu kończącym fazę zasadniczą kolejna wymuszona przerwa z powodu zerwania taśmy startowej, po tym jak kolejny raz nierówno poszła w górę. W powtórce Holder ze Zmarzlikiem nie dali szans Thomsenowi i Fajferowi. Motor wygrał 5:1 i pierwszy raz wyszedł na prowadzenie – było 37:40.

14. bieg nie odbiegał od piątkowej normy, czyli został przerwany. Po starcie upadł Thomsen i został wykluczony. W powtórce Jasiński musiał stawić czoła Lindgrenowi i Holderowi. Para Motoru wygrała jednak 5:1, co przy stanie 38:45 oznaczało zwycięstwo meczowe zespołu z Lublina. Na koniec było 3:3 i ostatecznie goście wygrali w Gorzowie 48:41.

Podsumowując to wyjątkowo długie spotkanie można uznać, że o jego losach zadecydowała ostatnia faza, a dokładnie wyścigi 13. i 14., które Motor Lublin wygrał podwójnie.

autor: Marcin Rynkiewicz