"Orzeł z Wisły" wywalczył w sobotę trzeci medal zimowych igrzysk, a drugi srebrny. Do złotego, który także po raz trzeci zdobył Ammann, zabrakło mu siedmiu punktów. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zaprezentował doskonałą formę, w obu seriach oddał najdłuższe skoki - 105 i 108 metrów.
I seria
Pierwszy spośród Polaków w konkursie skakał Stefan Hula. Polak wylądował na 95. metrze, co dawało mu wtedy drugie miejsce. Czy da mu to awans do II serii? Czas pokaże. Chwilę później Czech Roman Koudelka o półtora metra przeskoczył granicę setnego metra. Wtedy Hula był już czwarty.
Co ciekawe, we wczorajszych kwalifikacjach Hula skoczył właśnie 101,5 metra. Szkoda, że dziś nie udało mu się tego powtórzyć. "Zabrakło 2-3 metrów, które ratowałyby wejście do trzydziestki" - powiedział po swoim skoku Hula. A co do warunków na skoczni stwierdził: "Jest w porządku".
Skok za soba ma już także 18-letni Krzysztof Miętus. Niestety Polak nie poprawił wyniku Huli - Miętus skoczył tylko 94 metry.
Dobrze, ale nie rewelacyjnie skoczył Kamil Stoch. Polak skoczył na razie najdalej spośród naszych skoczków - 98,5 metra. Tyle że jego lądowanie nie było najszczęśliwsze - Stoch zachwiał się, a to wpłynęło na noty. Skok dał Polakowi piąte miejsce ex aequo z Rosjaninem Denisem Korniłowem. I co najważniejsze - pewny awans do II serii.
Choć Stefan Hula mówił, że warunki na skoczni są "w porządku", skoki są dziś krótsze niż w czasie treningów. Do chwili pojawienia się Adama Małysza na rozbiegu, nie było aż tak wielu skoków powyżej 100 metrów.
Tuz przed Orłem z Wisły skakał Janne Ahonen. Fin zaliczył 102 metry i nie przeskoczył prowadzącego Michaela Uhrmanna.
Ale dla nas najważniejszy był kolejny skok. Adam Małysz skoczył 103,5 metra - tyle samo, co prowadzący Niemiec, ale dostał o pół punktu niższe noty. A to z kolei dało mu drugie miejsce.
Małysz nie wyglądał na zadowolonego - trudno się dziwić. Skakał tu już dalej, choćby wczoraj 105,5 metra. Ale być może dziś tak dalekich skoków nie będzie - bo wcześniej Ahonen, a potem Thomas Morgenstern skoczyli krócej.
Dopiero niesamowity Simon Ammann zdołał pokonać Małysza i Uhrmanna. Szwajcar skoczył aż 105 metra i objął prowadzenie. To oznacza, że po pierwszej serii Małysz jest trzeci.
II seria
W drugiej serii zdecydowano się o jedną belkę podnieść rozbieg. Ale nie wpłynęło to znacząco na wydłużenie skoków. Na pewno nie pomogło Kamilowi Stochowi, który po pierwszej serii był 22. Tym razem Polak skoczył 95,5 metra. I był wyraźnie niezadowolony. Wygląda na to, że spadnie w klasyfikacji całego konkursu - chyba że część z tych, którzy go pokonali w pierwszej serii, dramatycznie zepsuje drugi skok.
W drugiej serii dobrym skokiem popisał się Martin Schmitt, który zaliczył 103,5 metra - tyle samo, co Adam Małysz w pierwszej serii. Ale na zawodniku z Niemiec ciąży stosunkowo słaby pierwszy skok - 99,5 metra.
Jednak od Schmitta zaczęło się daleki skakanie. Na skoczni zaczęło wiać zawodnikom pod narty, a to natychmiast przełożyło się na długość skoków. Końcówka zapowiada się bardzo emocjonująco.
Grę o medale rozpoczął Austriak Gregor Schlierenzauer, który frunął tak długo, aż ustanowił nowy rekord skoczni - 106,5 metra. Nie pokonal go Ahonen, który wylądował na 104. metrze. Źle skoczył Thomas Morgenstern, który nie wytrzymał presji i skoczył tylko 101,5 metra.
Ale presję wytrzymał Adam Małysz, który skoczył świetnie - 105 metrów dało mu prowadzenie. Chwilę potem skakał Uhrmann, który nie zdołał utrzymać prowadzenia. 102 metry to za mało na medal. To oznacza, że mamy srebrny medal!
Ostatni skok i fenomenalny Simon Ammann - 108 metrów i złoto jedzie do Szwajcarii. Brąz dla Schlierenzauera, który tak wspaniale odrodził się w drugiej serii.
Wyniki konkursu:
1. Simon Ammann (Szwajcaria) 276,5 pkt (105,0/108,0 m)
2. Adam Małysz (Polska) 269,5 (103,5/105,0)
3. Gregor Schlierenzauer (Austria) 268,0 (101,5/106,5)
4. Janne Ahonen (Finlandia) 263,0 (102,0/104,0)
5. Michael Uhrmann (Niemcy) 262,5 (103,5/102,0)
6. Robert Kranjec (Słowenia) 259,5 (102,0/102,5)
7. Peter Prevc (Słowenia) 259,0 (100,0/104,5)
8. Thomas Morgenstern (Austria) 258,5 (102,0/101,5)
9. Anders Jacobsen (Norwegia) 257,0 (99,5/104,0)
10. Martin Schmitt (Niemcy) 256,0 (99,5/103,5)
... 27. Kamil Stoch (Polska) 232,0 (98,5/95,5)
31. Stefan Hula (Polska) 112,5 (95,0)
36. Krzysztof Miętus (Polska) 109,0 (94,0)