Jeszcze niedawno prezes Kmity Tomasz Janik mówił: "Pierwsza liga to dla nas za wysokie progi”. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. W Zabierzowie za niewielkie pieniądze stworzono drużynę, która radzi sobie w drugiej lidze. Po rundzie jesiennej zajmuje dziewiątą pozycję w tabeli. Okazało się też, że przy właściwym prowadzeniu polityki transferowej, na piłce można zarobić. Sprzedając Piotra Bagnickiego do Korony Kielce i Łukasza Brozia do Widzewa Łódź Kmita zarobił kilkaset tysięcy złotych.

Teraz powstał plan, który przewiduje kolejny krok - grę w pierwszej lidze. "Może uda się to osiągnąć także bez awansu" - żartuje Janik nawiązując do niedawnej rewolucji PZPN, który przemianował drugą ligę na pierwszą. Ale za chwilę dodaje poważnie: "Piłkarze mają stać się wizytówką zabierzowskiej firmy Gellwe. Żeby można było tę wizytówkę gdzieś pokazać, zespół musi grać w najwyższej klasie rozgrywkowej".

Gellwe to jeden z największych w Polsce producent galaretek, kisieli, budyniów i tym podobnych produktów. Ale obecnie flagowym towarem jest napój energetyczny Tiger, do którego promocji zaangażowano w 2005 roku Dariusza Michalczewskiego. Teraz Tigera ma reklamować Kmita, dlatego zdecydowano o zmianie nazwy. "W rundzie wiosennej grać będziemy pod szyldem Kmita Tiger. A w lipcu w Zabierzowie powstanie Sportowa Spółka Akcyjna" – dodaje Janik.

Prezesem Gellwe jest Wiesław Włodarski. W zeszłym roku magazyn Forbes wycenił jego majątek na 170 milionów złotych, co lokuje go na 78. pozycji wśród najbogatszych Polaków. W Krakowie znany jest z zamiłowania do sportu. Oprócz współpracy z Michalczewskim, Gellwe wspiera zespół rajdowy Michała Kościuszki, należy także do grona mniejszych sponsorów Cracovii.

W Zabierzowie rozpoczęto już budowę stadionu. dotychczasowy był skrojony na miarę rozgrywek w niższych ligach. Nie spełnia nawet drugoligowych wymogów, dlatego jesienią Kmita grał w Krakowie na stadionie Wawelu. "Wiosną będziemy występować już u siebie, bo do tego czasu skończymy rozbudowę stadionu. Chcemy, stworzyć w Zabierzowie naprawdę profesjonalny klub piłkarski" - zapewnia Janik. Modernizację współfinansuje gmina, w której jednym z radnych jest trener Jerzy Kowalik. W Zabierzowie to człowiek instytucja, w dodatku niezwykle skuteczny w działaniu. Gdy tylko wszedł do rady gminy, od razu rozpoczęła się rozbudowę obiektu.

Jeśli Kmita faktycznie wywalczy awans, Zabierzów nie będzie pierwszą wioską w ekstraklasie. Na początku lat pięćdziesiątych w pierwszej lidze grał Górnik Radlin (prawa miejskie uzyskał dopiero w 1954 r.). Wcześniej, bo w 1948 r. ekstraklasa grała na boisku Rymera Niedobczyce. A przed wojną małe osady reprezentował Ruch Wielkie Hajduki, które dopiero później zostały wchłonięte przez Chorzów.









Reklama