Stało się tak dlatego, że po uderzeniu nieprzytomny Massa jedną nogą do oporu wciskał pedał gazu, a drugą trzymał na hamulcu.

Komputer rozpoznał te zachowania jako nieadekwatne do tego fragmentu trasy i automatycznie odciął zasilanie silnika.

To właśnie dzięki temu bolid uderzył w zaporę z opon z prędkością 100 km/h, a nie z prędkością 260 km/h. I to właśnie uratowało Brazylijczykowi życie.



Reklama