Formuła 1 to nie sport? Liczy się maszyna, nie człowiek? Bzdury. Wyścigi bolidów F1 są jednym z najbardziej wyczerpujących sportów świata. Każde zawody to dla kierowców niewyobrażalny wysiłek fizyczny i psychiczny. Przez ponad półtorej godziny muszą być maksymalnie skoncentrowani, atakować i odpierać ataki 21 innych zawodników.
W tym sezonie w kalendarzu F1 jest 17 wyścigów. Najtrudniejszy z nich czeka Kubicę i jego rywali już 8. kwietnia na torze Sepang w Malezji (według prognoz ma padać deszcz). Przygotowania do takiego startu mogą budzić zdumienie.
Przede wszystkim niezbędna jest wytrzymałość. Podczas wyścigu kierowcy używają wszystkich mięśni, dlatego ich trening musi być bardzo urozmaicony. Ćwiczą kondycję, biegają, jeżdżą rowerami, grają w tenisa. Godziny spędzają w siłowni. Mark Webber z Red Bulla wygrywa turnieje tenisowe dla gwiazd, a rowerem jeździ w towarzystwie swojego przyjaciela Lance'a Armstronga.
Do znudzenia ćwiczą mięśnie karku, bo mimo systemu ochronnego HANS szyja i kręgosłup narażone są na kontuzje. Do tego dochodzą ogromne przeciążenia na zakrętach (nawet 5 G). Głowa kierowcy razem z hełmem waży ok 6 kg. Zgodnie z prawami fizyki oznacza to, że w tych ekstremalnych momentach szyja utrzymuje ciężar ponad 24 kg. I tak okrążenie za okrążeniem. Kubica obrazowo mówi, że „głowa jest wtedy gdzieś obok reszty ciała”.
Jeszcze dosadniej określał to uczucie były kierowca F1 Juan Pablo Montoya. "Nic na świecie nie może się równać z tym, co czujemy, pokonując ostry zakręt. To tak, jakby ktoś próbował odrąbać ci głowę. Kierowca waży ok 65 kg. Procent tłuszczu w jego organizmie wynosi średnio zaledwie 7 procent. To właściwie skóra i kości. Eksperci twierdzą, że utrata zaledwie jednego procenta płynów obniża koncentrację. Podczas wyścigu kierowca traci nawet 3,5 kg wody, a maksymalnie skoncentrowany musi być od pierwszej do ostatniej sekundy wyścigu.
W kokpicie ma butelkę z napojem, ale zanim wsiądzie do bolidu, je wysoko węglowodanowe potrawy. Musli, owoce, makarony, zupy to podstawowe potrawy podczas weekendu Grand Prix. McLaren zamówił w instytucie naukowym opracowanie specjalnego programu żywieniowego dla kierowców teamu. W 1997 r Jan Magnusson z teamu Steward rzucił nawet palenie, bo "w paddocku każdy patrzył na niego bardzo dziwnie”.
Podczas wyścigu tętno kierowcy szaleje. W normalnych warunkach serce człowieka bije 60 razy na minutę. Do 150 wzrasta podczas dużego wysiłku. Zmierzono, że serce Davida Coultharda z teamu Red Bull bije pod koniec wyścigu 198 razy na minutę. To porównywalne z tym, co dzieje się z ciałem maratończyka mijającego metę. "W takich warunkach organizm produkuje ogromne ilości adrenaliny. W połączeniu z niewyobrażalnym wysiłkiem fizycznym daje to tak wysokie tętno" -tłumaczy dr Riccardo Ceccarelli z kliniki zajmującej się kierowcami F1.
Co ciekawe, mimo ogromnego stresu zawodnicy nie korzystają z pomocy psychologów. To ludzie o tak silnej psychice, że nie potrzebują pomocy. Mentalne przygotowanie do startu to m.in. wizualizacja toru, pokonanie w myślach bezbłędnego okrążenia. Uczą się też technik oddychania, by zachowywać spokój w ekstremalnych sytuacjach.
Kubica ma na koncie zaledwie siedem wyścigów F1, a już udowodnił, że spokój zachowuje w każdej sytuacji. W Malezji chce zająć miejsce w pierwszej piątce. Jest tam od kilkunastu dni, więc zdążył się zaaklimatyzować. Ale start na torze Sepang i tak będzie dla Polaka ekstremalnym wyzwaniem. Największym w całym sezonie.