Broniący tytułu mistrza świata Niemiec wygrał w tym roku sześć z dziewięciu zawodów i jest zdecydowanym liderem klasyfikacji kierowców - 204 pkt. Jego zespół, również dzięki dobrej postawie Australijczyka Marka Webbera - 124 pkt, jest liderem wśród konstruktorów - 328 pkt.

Reklama

Jednak w ojczyźnie nie udało mu się dotychczas odnieść zwycięstwa. W 2008 roku, w barwach Toro Rosso-Ferrari, zajął ósme miejsce na Hockenheim, gdzie przed rokiem - już jako zawodnik Red Bull-Renault - był trzeci. Najlepszy wynik uzyskał w 2009 r. na Nuerburgringu, gdzie przegrał tylko z Webberem.

"Start przed niemieckimi kibicami jeszcze bardziej mnie motywuje, by dać z siebie wszystko. Nuerburgring jest jednym z ciekawszych i nowoczesnych torów. Jest bardzo wymagający technicznie, ale i daje możliwość skorzystania z mocy silników, więc zapowiada się ciekawa walka, szczególnie z użyciem DRS-u. Do tego należy pamiętać, że pogoda w górskich okolicach lubi zaskakiwać, więc może mieć spory wpływ na końcowe wyniki" - powiedział Vettel.

Od 2008 roku GP Niemiec jest rozgrywana na przemian na Hockenheim i Nuerburgringu, który wcześniej gościł GP Europy, zanim została przeniesiona na ulice Walencji. Przyszłość tej imprezy stoi pod znakiem zapytania, bowiem lokalne władze zapowiadają, że dofinansowują ją ze środków budżetowych po raz ostatni, choć umowa na organizację zawarta jest do 2016 roku.

Negocjacje w tej sprawie między stroną niemiecką i Berniem Ecclestonem trwają, ale raczej trudno oczekiwać, żeby wiceprezes Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) chciał wyłożyć większe sumy na ten wyścig. Możliwe, że przeniesie go do innego kraju, może nawet na inny kontynent, czyli do Azji.

Zanim jednak to się stanie, piątkowe treningi przed GP Niemiec będą prawdopodobnie poligonem doświadczalnym dla nowej bardzo miękkiej mieszanki firmy Pirelli. FIA jeszcze tego nie potwierdziła, ale za to poinformowała, że na Nuerburgringu wyznaczy tylko jedną strefę korzystania z systemu DRS. Kierowcy będą mogli użyć ruchomego skrzydła przy atakach na rywali począwszy od zakrętu numer 11, a kończąc na wejściu w wiraż nr 13, który prowadzi do prostej start-meta.

Najwięcej zwycięstw - cztery - odniósł w GP Niemiec Michael Schumacher, startujący obecnie w barwach Mercedes GP. Siedmiokrotny mistrz świata wygrał na Hockenheim w 1995, 2002, 2004 i 2006 roku. Natomiast pięciokrotnie był najlepszy na Nuerburgringu, ale w GP Europy, w latach 1995, 2000-01, 2004 i 2006. To wszystko jednak miało miejsce zanim Niemiec zakończył karierę. Od powrotu na tory nie udało mu się jeszcze stanąć na najwyższym stopniu podium.

Reklama

Oprócz Schumachera, z obecnie startujących kierowców zwycięstwa na Nuerburgringu odnieśli jeszcze Hiszpan Fernando Alonso z Ferrari - dwa w 2005 i 2007 roku (oba w GP Europy), a po jednym Brazylijczyk Rubens Barrichello z Williams-Cosworth w 2002 i Webber w 2009 (GP Niemiec). Natomiast w GP Niemiec, ale na Hockenheim, Alonso triumfował w 2005 i 2010 roku, Barrichello w 2000, a przed trzema laty Brytyjczyk Lewis Hamilton z McLaren-Mercedes.

Właśnie Hamilton jest jednym z trzech kierowców, obok Hiszpana oraz rodaka i partnera z zespołu Jensona Buttona, którzy potrafili pokonać w tym sezonie Vettela. 24-letni Niemiec nie miał sobie równych w GP Australii, GP Malezji, GP Turcji, GP Hiszpanii, GP Monaco i GP Europy. Dzięki tym sukcesom może dość spokojnie myśleć o drugim z rzędu tytule mistrza świata.