To portowe miasto, przez które przechodzi większość importowanych do Arabii Saudyjskiej towarów, zaskakuje rozległością. Transport publiczny praktycznie nie istnieje, więc osoby bez samochodów muszą korzystać z taksówek lub bardzo popularnej tu aplikacji Uber.
Ponieważ biuro zawodów znajduje się w kompleksie sportowym położonym w odludnym miejscu, o 45 minut jazdy od centrum miasta, organizatorzy Rajdu Dakar wprowadzili wewnętrzną komunikację autobusową. Działa sprawnie, chociaż godziny odjazdów należy traktować jako prognozowane.
Dżudda pozytywnie zaskoczyła wielu uczestników Dakaru, także Krzysztofa Jarmuża.
"Przed przyjazdem nie wiedziałem, czego się spodziewać, bo organizatorzy przestrzegali, że tutaj jest bardzo restrykcyjne podejście do religii. Okazało się, że to fajny, otwarty kraj. Można tu śmiało przyjeżdżać i podoba mi się tutaj. Do tego jest bezpiecznie" – zapewnił polski motocyklista, który po raz trzeci wystartuje w najtrudniejszej off-roadowej imprezie świata.
Żarliwość religijna mieszkańców jest jednak widoczna. Modlą się nie tylko w licznych meczetach, ale także w parkach i na ulicach, gdzie kierunek na Mekkę wyznaczają namalowane na chodnikach linie.
Miasto rzeczywiście sprawia wrażenie spokojnego i bezpiecznego. W odróżnieniu od Rijadu na ulicach nie odczuwa się obecności służb mundurowych, a przed wejściem do hotelu nie trzeba się poddawać kontroli.
Dżudda się rozwija i widać to na każdym kroku. Trudno się jednak oprzeć wrażeniu panującego tu urbanistycznego chaosu. Wynika to z tego, że wiele inwestycji jest realizowanych kompleksowo, stąd kwartały zwartej zabudowy przeplatają się z wielohektarowymi pustymi placami, które dopiero czekają na swoją kolej.
Podobnie jak w innych wielkich miastach Półwyspu Arabskiego nie brakuje tu ambitnych projektów infrastrukturalnych. W kompleksie sportowym znajduje się imponujących rozmiarów stadion piłkarski, obok którego zlokalizowano nowoczesną halę do gier zespołowych. Jadąc na stadion mija się budowany od wielu lat wieżowiec, który ma zostać największym budynkiem świata. Jego wysokość przekroczy kilometr, dzięki czemu zdetronizuje dotychczasowego rekordzistę, liczący "zaledwie" 828 metrów Burdż Chalifa w Dubaju. Na razie osiągnął około 200 metrów, a i tak wygląda surrealistycznie na kompletnym pustkowiu. W przyszłości wokół niego powstanie nowoczesna dzielnica, ale z powodów finansowych cały projekt ma wieloletnie opóźnienie.
Ulubionym miejscem mieszkańców Dżuddy jest promenada ciągnąca się kilometrami wzdłuż brzegu Morza Czerwonego. To miejsce odpoczynku i spotkań, gdzie najwięcej do powiedzenia mają... dzieci. W jej okolicy umieszczono wiele rzeźb i instalacji artystycznych. Jedna z nich przedstawia kultowy brytyjski samochód Mini Cooper wznoszący się na latającym dywanie.
To może być dobry znak dla Jakuba Przygońskiego, który właśnie w Mini wystartuje w Rajdzie Dakar. Kierowca Orlen Teamu zapowiada walkę o podium i poprawienie czwartego miejsca z ubiegłego roku.
W sobotę po południu uczestników Dakaru czeka uroczysta prezentacja. W niedzielę rano przystąpią do pierwszego etapu, który będzie prowadził z Dżuddy do Al-Wadżh.