W ten sposób Wolff - zdaniem komentatorów - nieoficjalnie potwierdził, że siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 Brytyjczyk Lewis Hamilton nie może być pewny miejsca w zespole, jeżeli - podobnie jak w tym roku - zbyt długo będzie zwlekał z podpisaniem nowego kontraktu.
W tym roku Hamilton dopiero na niespełna cztery tygodnie przed startem sezonu przedłużył kontrakt z Mercedesem. Umowa została zawarta tylko na jeden rok, jak twierdzą dobrze poinformowani po to, aby Brytyjczyk mógł zdobyć ósmy tytuł i odejść w glorii chwały.
Spekulacji o zakończeniu kariery po sezonie 2021 nie potwierdził sam zainteresowany. "Wcale nie czuję, że to mój ostatni sezon, dopiero to, co się będzie działo przez najbliższe osiem miesięcy pokaże co może być dalej" - powiedział Hamilton w przeddzień Grand Prix Bahrajnu.
Kilka dni wcześniej Wolff jednak zauważył, że zespół nie będzie miał czasu na zbyt długie oczekiwanie.
"Nie bawią mnie spekulacje, kto będzie jeździł dla Mercedesa, ale jako zespół nie zamierzamy odkładać do stycznia ogłoszenia naszego składu kierowców" - powiedział szef Mercedesa.
Wolff dodał, że nie ma żadnych problemów z drugim kierowcą zespołu Finem Valtterim Bottasem.
"W przypadku Valtteriego jesteśmy regularni w potwierdzaniu nowej umowy w okresie przerwy letniej. Dzięki temu zawodnik może zachować spokój i skoncentrować się na swojej pracy. Oczywiście będziemy rozmawiali, ale nie w styczniu przyszłego roku".