Polacy nie schodzą z dakarowego podium. Prolog wygrali Marek Goczał z Łukaszem Łaskawcem, a drugi czas uzyskali jego młodszy brat Michał z Gospodarczykiem. Z kolei w niedzielę najszybsi byli Domżała z Martonem.

Reklama

Goczał z Gospodarczykiem prowadzili przez większą część poniedziałkowego odcinka specjalnego, ale w końcówce dali się wyprzedzić rywalom. Wygrali Amerykanin Austin Jones z Brazylijczykiem Gustavo Gugelminem, przed rodakami tego drugiego Rodrigo Luppi De Oliveirą i Maykelem Justo. Załoga Cobant-Energylandii straciła do zwycięzców 3.26.

Długo w ścisłej czołówce jechali Domżała z Martonem, jednak na ostatnim odcinku przed metą stracili ok. 40 minut. To zepchnie ich poza czołową trójkę w klasyfikacji generalnej, której przewodzą Jones z Gugelminem. Goczał z Gospodarczykiem tracą do nich 6.39.

Reklama

Na trasie są jeszcze Marek Goczał z Łaskawcem. Na kolejnych punktach pomiaru czasu uzyskiwali rezultaty w granicach 6-7 miejsca.

W poniedziałek uczestnicy rajdu mieli rywalizować na pierwszej części etapu maratońskiego z Hail do Al Artawiyah. Z powodu ulewnych deszczów w regionie okazało się, że miejsce wyznaczone na biwak zostało zalane. W tej sytuacji metę wyznaczono w Al Quaysumah, gdzie dakarowa karawana miała dotrzeć we wtorek. Etap liczył 788 km, z czego 338 km to odcinek specjalny.