Południe: Harding Nana 10, Mujo Tuljković 8, Marek Miszczuk 7 (1 x 3), Adam Waczyński 5, Krzysztof Szubarga, Michael Wright 30, Eddie Miller 15 (3 x 3), Jeremy Chappell 12 (2 x 3), Andrzej Pluta 11 (3 x 3), Dardan Berisha 7, Keddrick Mays 3, Nikola Jovanović. Trenerzy: Igor Griszczuk i Dominik Derwisz

Reklama

Północ: Tomasz Kęsicki 13, Dante Swanson 9 (1 x 3), Piotr Stelmach 7 (1 x 3), Mantas Cesnauskis 7 (1 x 3), George Reese 4 (1 x 3) - Iwo Kitzinger 14 (1 x 3), Lawrence Kinnard 14 (2 x 3), Quinton Day 10 (1 x 3), Anthony Weeden 7 (1 x 3), Patrick Okafor 7, Saulis Kuzminskas, Alex Harris. Trenerzy Mija Bogicević i Wojciech Paszek

Sędziowali: Marek Ćmikiewicz (Wrocław), Maciej Kotulski (Stalowa Wola) i Mariusz Adameczek (Lublin)

Mecz wzbudził w Lublinie bardzo duże zainteresowanie i toczył się przy wypełnionych trybunach hali Globus mieszczącej prawie 4,5 tys. widzów.

Początek należał do zespołu Północy, prowadzącego już w czwartej minucie 13:4, ale zawodnicy Południa jeszcze w pierwszej kwarcie odrobili straty, tę część gry kończąc jednopunktowym prowadzeniem, którego zresztą nie oddali do końca spotkania. Jeszcze w trzeciej kwarcie, kiedy ekipa Północy zniwelowała przewagę do trzech punktów (75:78) wydawało się, że losy spotkania ważyć się będą do samego końca, jednak drużyna Południa wykazała większą skuteczność. Systematycznie powiększała swoją przewagę głównie za sprawą niezawodnego pod koszem rywali Michaela Wrighta.

Reklama

Jak zwykle w takich spotkaniach zawodnicy znacznie mniejszą uwagę zwracali na grę w defensywie i popisywali się swoim kunsztem technicznym oraz umiejętnościami demonstrując wiele efektownych akcji satysfakcjonujących lubelską publiczność spragnioną koszykówki na najwyższym krajowym poziomie. Mecz Gwiazd miał też wyjątkowo atrakcyjną oprawę z niespotykaną dotąd prezentacją zawodników schodzących po schodach niczym w klasycznych musicalach.

Po meczu powiedzieli:

Reklama

Igor Griszczuk, trener Południa: Zaskoczony jestem tak liczną widownią, a przy takiej atmosferze jaka panowała na trybunach każdy z zawodników chciał się pokazać z jak najlepszj strony.

Mija Bogicević, trener Północy: W Lublinie wygrała nasza dyscyplina sportu, bo zrobiliśmy coś co powinno przyczynić się do odbudowania lubelskiej koszykówki, a zarazem był to krok w rozwoju polskiego basketu.

Tomasz Kęsicki, rodowity lublinianin, w tym mieście uczący się podstaw koszykówki: Wiadomo, że w takich meczach najważniejsze jest widowisko, ale gra była zacięta i uważam, że stała na wysokim poziomie.

Przed rozpoczęciem Meczu Gwiazd organizatorzy uhonorowali Leszka Marię Roupperta, który przez ponad pół wieku związany jest z lubelską i polską koszykówką jako zawodnik (m.in. mistrz Polski juniorów z Cracovią, występy w młodzieżowej reprezentacji Polski, a w ekstraklasie w Starcie Lublin), działacz (m.in. wiceprezes PZKosz. i wieloletni prezes Lubelskiego OZKosz.) oraz trener (ostatnio reprezentacji Polski oldbojów, która w ubiegłym roku zdobyła mistrzostwo świata mężczyzn w kategorii powyżej czterdziestu oraz wicemistrzostwo powyżej pięćdziesięciu lat).