W sobotę koszykarze wrócili na parkiety, mimo że m.in. w Pekinie odnotowano kolejne przypadki Covid-19. Niedawno na olbrzymim, stołecznym targu rolno-spożywczym wykryto pierwsze ognisko choroby od ponad 50 dni. Władze twierdzą, że koronawirus z pekińskiego targu pochodzi z Europy.
Rozgrywki w baskecie były zawieszone od 1 lutego. W sobotę, w pierwszym spotkaniu po długiej przerwie, zespół Nanjing Monkey Kings przegrał z drużyną Zhejiang Guangsha Lions 95:112. Mecz rozgrywany był według ściśle określonego protokołu medycznego. Przed jego rozpoczęciem minutą ciszy upamiętniono ofiary pandemii.
Aby zwiększyć bezpieczeństwo zawodników, sztabów trenerskich i innych pracowników klubów i ograniczyć ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa, ligę podzielone na dwie grupy. Rywalizacja będzie prowadzona w położonym nad Morzem Żółtym Qingdao na wschodzie kraju, a także w oddalonym o 1900 kilometrów Dongguan na południu Chin.
W wielu drużynach zabraknie zagranicznych koszykarzy, a powodem są ograniczenia w podróżowaniu związane z Covid-19.
Chiny zgłosiły w piątek 32 nowe przypadki Covid-19, w tym 25 w Pekinie. Łączna liczba infekcji potwierdzonych w chińskiej stolicy od zeszłego czwartku wzrosła do 183. Służby sanitarne twierdzą, że nowe ognisko jest już pod kontrolą, a liczba nowych przypadków będzie się stopniowo zmniejszać. Pekin podniósł alert epidemiczny z powrotem na poziom drugi, zamknął szkoły i ograniczył mieszkańcom możliwość wyjazdu, by nie dopuścić do drugiej fali infekcji w kraju.