W piątkowy wieczór w hali Target Center w Minneapolis komplet 20 323 widzów mógł się spodziewać przedłużenia walki o play off do siedmiu spotkań, gdy gospodarze w trzeciej kwarcie prowadzili różnicą 13 punktów, a na początku czwartej 84:74. Jednak goście, tak jak w dwóch innych spotkaniach tej serii, w decydującej odsłonie z nawiązką odrobili dwucyfrowy deficyt, wygrywając tę część 40:22.

Reklama

Najlepszymi strzelcami w ich wyrównanym zespole byli Desmond Bane i Dillon Brooks, którzy zdobyli po 23 punkty.

Szkoda, że nie rozpoczynamy lepiej naszych spotkań, żeby nie musieć stawiać się w takiej sytuacji. Zawsze jednak znajdziemy sposób na walkę - powiedział Brooks.

Trzymamy się razem, pozostajemy po tej samej stronie i myślę, że naprawdę pokazaliśmy to w tej serii - dodał Bane, który był najlepszym strzelcem zespołu w pierwszej rundzie play off.

Obydwu snajperów wspierali w piątek Jaren Jackson Jr. - 18 pkt i 14 zbiórek, Brandon Clarke - 17 i 11 zb., Ja Morant - 17 i 11 asyst oraz Tyus Jones - 10 pkt.

W drużynie "Leśnych Wilków" wyróżnili się Anthony Edwards - 30, Jaden McDaniels - 24 oraz Karl-Anthony Towns - 18 i 10 zb.

Grizzlies, rozstawieni w Konferencji Zachodniej z numerem 2, awansowali do drugiej rundy play off pierwszy raz w ostatnich siedmiu latach. Zmierzą się teraz z Golden State Warriors (numer 3). Pierwsze spotkanie odbędzie się w poniedziałek w Memphis. Tego samego dnia meczem Boston Celtics (2) - Milwaukee Bucks (3) rozpocznie się półfinałowa rywalizacja na Wschodzie.