Fiodorow po eliminacjach wprawdzie nie dała żadnych deklaracji, ale widać było, że jest pewna siebie i wyraźnie liczy na dużo. W kole wyglądała bardzo dobrze, a pod nieobecność dochodzącej do siebie po rehabilitacji kolana mistrzyni olimpijskiej i świata Anity Włodarczyk droga do złota jest otwarta. Kandydatek jest wiele, ale Fiodorow jest też jedną z nich.

Reklama

Wielką niewiadomą jest chód na 50 km. "Wygra ten, który spokojnie zacznie" - mówią zgodnie zawodnicy. Wszystko przez panujące w Dausze temperatury. Wprawdzie chodziarze na trasę ruszą o 23.30 czasu miejscowego (22.30 w Polsce), to i tak odczuwalne temperatury będą powyżej 30 stopni Celsjusza.

"Bardzo ważne będzie nawadnianie i schładzanie organizmu. Nie można też pójść bardzo mocno pierwszych 30 km. Wiem, że jestem dobrze przygotowany i nie boję się tych ekstremalnych warunków" - powiedział Sikora.

Oni wystąpią jako ostatni, a jako pierwszy na klimatyzowanym stadionie pojawi się dwukrotny wicemistrz olimpijski w rzucie dyskiem Piotr Małachowski. Eliminacje rozpocznie o godz. 15.15 czasu polskiego, by mieć pewne miejsce w finale musi rzucić 65,50 m. Małachowski jest w tym sezonie w zmiennej dyspozycji, choć ostatnie tygodnie pokazały, że forma idzie do góry.

Powoli po kontuzji wraca też do siebie Robert Urbanek, a Bartłomiej Stój jako debiutant ma przede wszystkim złapać doświadczenie przed przyszłorocznymi igrzyskami w Tokio. Obaj rywalizować będą w grupie B.

Reklama

Półfinał to cel minimum Ewy Swobody na 100 m. Polka jest w dobrej dyspozycji i jeśli nic się nie wydarzy, powinna błysnąć.

Niewiadomą jest forma Adama Kszczota. Dwukrotny wicemistrz świata w biegu na 800 m zapewnia, że wszystko jest pod kontrolą, czuje się znakomicie, a czasy uzyskiwane przez rywali na początku sezonu nie mają teraz żadnego znaczenia.

Na tym samym dystansie, ale już w półfinale wystąpi Anna Sabat. To już spory sukces debiutantki, ale jak sama powiedziała: "wszystko może się wydarzyć".

Walkę o finał rozpoczną tyczkarze. Piotr Lisek, Paweł Wojciechowski i Robert Sobera muszą skoczyć 5,75 lub być w czołowej "12". Podczas gdy dla Liska i Wojciechowskiego nie powinno to być trudnością, tak dla Sobery może okazać się to za wysoko. Po raz ostatni udało mu się osiągnąć 5,75 w... 2014 roku.

Ciekawie zapowiada się też rywalizacja w eliminacjach sztafety mieszanej 4x400 m. Finał jest na wyciągnięcie ręki, a tam wszystko może się wydarzyć.

W półfinale biegu na 400 m ppł wystąpi Patryk Dobek. Poziom akurat tej konkurencji jest bardzo wysoki i już samo dostanie się do ósemki będzie jego sukcesem. Eksperci twierdzą nawet, że to jedna z niewielu konkurencji, gdzie może paść rekord świata. A ustanowić go może Norweg Karsten Warholm.

W sumie zostanie w sobotę rozdanych sześć kompletów medali, w tym na 100 m mężczyzn.

Program lekkoatletycznych mistrzostw świata w Dausze:
sobota, 28 września (6 finałów)
15.15 - dysk mężczyzn, eliminacje, grupa A (Piotr Małachowski)
15.30 - 100 m kobiet, eliminacje (Ewa Swoboda - 1. seria)
16.15 - 800 m mężczyzn, eliminacje (Adam Kszczot - 4. seria)
16.30 - tyczka mężczyzn, eliminacje (Piotr Lisek, Robert Sobera, Paweł Wojciechowski)
16.45 - dysk mężczyzn, eliminacje, grupa B (Bartłomiej Stój, Robert Urbanek)
17.05 - 400 m ppł mężczyzn, półfinały (Patryk Dobek)
17.45 - 100 m mężczyzn, półfinały
18.15 - 800 m kobiet, półfinały (Anna Sabat - 3. seria)
18.25 - młot kobiet, FINAŁ (Joanna Fiodorow)
19.00 - 4x400 mieszana, eliminacje (Małgorzata Hołub-Kowalik, Anna Kiełbasińska, Rafał Omelko, Wiktor Suwara)
19.40 - w dal mężczyzn, FINAŁ
20.10 - 10 000 m kobiet, FINAŁ
21.15 - 100 m mężczyzn, FINAŁ
22.30 - 50 km chód mężczyzn, FINAŁ (Rafał Augustyn, Artur Brzozowski, Rafał Sikora)
22.30 - 50 km chód kobiet, FINAŁ