Polscy lekkoatleci mają szanse na nawet kilkanaście medali rozpoczynających się w poniedziałek mistrzostw Europy w Monachium. Z ostatnich trzech edycji tych zawodów przywozili po 12. Część zawodników będzie chciała zrehabilitować się po niezbyt udanych dla nich mistrzostwach świata.
Reprezentacja na mistrzostwa Europy w Monachium, które odbędą się w dniach 15-21 sierpnia, liczy 81 osób. Zbieżność kalendarzowa z mistrzostwami świata była w tym sezonie nowością i nikt nie jest jednoznacznie w stanie wskazać, jaka będzie po kilku tygodniach od imprezy w USA dyspozycja tych, którzy tam zaprezentowali się ze świetnej strony, ale i tych rozczarowanych dyspozycją i wynikami na tle gwiazd światowej "królowej sportu".
Reklama
Nie ma Włodarczyk, cała nadzieja w Kopron
Polscy kibice mogą być jednak spokojni o formę m.in. o młociarzy. Paweł Fajdek i Wojciech Nowicki w Eugene zgarnęli dublet. Od lat pokazują, że są dominatorami w tej konkurencji i brak dwóch medali dla Polski w tej specjalności w Monachium byłby niespodzianką in minus.
Wśród pań w tej konkurencji także zwykle Polka stała na podium. Absencja kontuzjowanej Anity Włodarczyk powoduje jednak, że całe nadzieje skupiają się na medalistce olimpijskiej Malwinie Kopron. Ta jednak w tym sezonie startuje znacznie poniżej oczekiwań i możliwości. Przebłysk i szczyt formy na zawodach w Niemczech oczywiście jest możliwy, ale dotychczasowe rezultaty sezonu 2022 nakazują ostrożność.
W Monachium wystąpi też niespodziewana gwiazda polskiej reprezentacji podczas MŚ w Eugene Katarzyna Zdziebło. Podwójna wicemistrzyni świata w chodzie sportowym wystartuje jednak jedynie na dystansie 20 km. Ona w tym sezonie zrobiła już znacznie więcej niż od niej oczekiwano. W Niemczech może powiększyć kolekcję medali, ale... nie musi. Przy dość częstych startach w chodzie sportowym trudno wyrokować, jak zachowa się organizm i czy nie będą widoczne skutki morderczej eksploatacji w trakcie mistrzostw świata.
Trzeba spokojnie podejść do szans medalowych. Czekam z niepokojem, ale też z nadzieją na start części zawodników, którzy troszkę słabiej spisali się w mistrzostwach świata w Eugene. Liczę, że pokażą teraz dobrą dyspozycję. W statystykach zawsze to dobrze wygląda i jest dużo szans medalowych. Potem jednak liczy się rzeczywistość zawodów i dyspozycja dnia - powiedział PAP dyrektor sportowy PZLA Krzysztof Kęcki.
W jego ocenie powtórzenie dorobku medalowego z Zurychu (2014), Amsterdamu (2016) i Berlina (2018), byłoby startem rewelacyjnym.
Może być trudno o aż tyle medali. Wynik na poziomie 8-10 uznałbym za bardzo dobry start - ocenił Kęcki.
Brytyjki i Holenderki głównymi rywalkami polskiej sztafety 4x400
Przywrócenie dobrej atmosfery i powrót na ścieżkę sukcesów - bogatą w medale w ostatnich latach — to zadanie kobiecej sztafety 4x400 m. W USA pojawiło się w niej sporo napięć, problemów wewnątrz grupy, ale i indywidualnych — zdrowotnych. Tak szybko biegających na 400 m Polek nie było jednak od dekad, co pokazała już po mistrzostwach świata Natalia Kaczmarek. W sobotę w mityngu Diamentowej Ligi na Stadionie Śląskim w Chorzowie uzyskała czas 49,86, który jest drugim wynikiem w historii polskiej lekkoatletyki, po rekordzie kraju Ireny Szewińskiej - 49,28.
Regularnie na poziomie 50,5 sekundy biega Anna Kiełbasińska — ósma indywidualnie w Eugene. Obie mają prawo liczyć na skuteczną walkę o podium na 400 m w starcie indywidualnym. W sztafecie głównymi rywalkami Polek powinny być Brytyjki i Holenderki.
Dyrektor sportowy PZLA zwrócił uwagę na problemy zdrowotne tej grupy.
Do mediów przebiły się głównie sprawy pozasportowe, a problemów zdrowotnych dziewczyn było dużo. Pamiętajmy też, że mówimy o zawodniczkach, które rok temu sięgnęły po złoto i srebro igrzysk olimpijskich w mikście oraz sztafecie żeńskiej. Część z nich po latach świetnych występów musi mieć troszkę oddechu, a nieco słabsza dyspozycja jest w roku poolimpijskim czymś naturalnym - podkreślił Kęcki.
Swoboda pobiegnie po pierwszy seniorski medal ME
Na swój pierwszy seniorski sukces duże szanse ma młodziutka Pia Skrzyszowska. Płotkarka trenowana przez swojego tatę Jarosława Skrzyszowskiego podczas Diamentowej Ligi w Chorzowie poprawiła rekord życiowy dwukrotnie i wywindowała go do poziomu 12,51. To rekord Starego Kontynentu do lat 23 w biegu na 100 m przez płotki. Wśród zgłoszonych do ME zawodniczek Polka legitymuje się drugim czasem.
Trzecie miejsca w takich zestawieniach zajmują pozytywni bohaterowie zawodów w Eugene - czwarta w siedmioboju Adrianna Sułek, czwarty w biegu na 110 m ppł Damian Czykier, a także piąta w biegu na 1500 m Sofia Ennaoui. Swojej szansy na pierwszy medal seniorskiej imprezy na otwartym stadionie będzie też szukać sprinterka Ewa Swoboda, która jednak ostatnio też zmagała się z kłopotami zdrowotnymi.
Zarówno na 100 metrów, jak i na 100 m ppł decydują niuanse. Słabsze wyjście z bloków i nie ma medalu. Nie zawieszajmy nikomu krążków na szyi. Nasi zawodnicy mogą walczyć o medale, są w formie, ale i tak zdecyduje dyspozycja dnia - zauważył Kęcki.
Podkreślił również politykę PZLA polegającą na jak najszerszym oswajaniu z taką imprezą w roku poolimpijskim młodych zawodników. Stąd też w w składzie sporo nowych nazwisk. Są to m.in. specjaliści od 200 m — Nikola Horowska i Łukasz Żok, skacząca w dal Anna Matuszewicz czy biegająca na 800 m Adrianna Czapla.
Polscy maratończycy odpuścili celowo występ za oceanem, aby jak najlepiej przygotować się do mistrzostw Europy. Zarówno panie, jak i panowie upatrują swoich szans przede wszystkim w klasyfikacji drużynowej. Wyrównany poziom zawodników, a szczególnie zawodniczek daje realną nadzieję rywalizacji o miejsce na podium.
Ważny start dla kulomiotów
Po kilku słabszych imprezach podnieść się będą chcieli kulomioci Konrad Bukowiecki i Michał Haratyk czy tyczkarz Piotr Lisek.
Jak mówił w rozmowie z PAP wiceprezes PZLA Tomasz Majewski, dla kulomiotów start w ME w Monachium jest niezwykle ważny. Kolejny słabszy występ może zakończyć się utratą stypendium czy inną klasyfikacją w zakresie szkolenia.
Dajemy zawodnikom często szansę przez dłuższy czas, bo przecież są to już medaliści takich imprez w przeszłości, ale na przebudzenie nie da się czekać wiecznie - mówił w Eugene Majewski.
I właśnie kulomioci jako pierwsi z Polaków zaprezentują się w eliminacjach, które rozpoczną się w poniedziałkowy poranek.
Autor: Tomasz Więcławski
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję