Na dwie minuty przed końcem meczu polscy szczypiorniści przegrywali z Norwegią dwoma bramkami. Po golach Jurasika oraz Glińskiego był remis 30:30 i norweski trener poprosił o czas.

Reklama

Do końca spotkania było 15 sekund. Bogdan Wenta powtarzał swoim zawodnikom, że mają sporo czasu i po przerwaniu akcji muszą rzucać na pustą bramkę. Norwegowie zdecydowali się bowiem na zagranie va banque i ściągnęli bramkarza.

Polacy, tak jak powinni, przechwycili piłkę, a do pustej bramki z własnej połowy trafił Artur Siódmiak. Dzięki tej bramce nasi szczypiorniści wygrali 31:30 i z drugiego miejsca awansowali do półfinału MŚ, gdzie zmierzyli się z gospodarzami turnieju - Chorwacją.

Ostatecznie "biało-czerwoni" w finale nie zagrali. W meczu o trzecie miejsce pokonali Danię i zdobyli brązowy medal.

http://www.youtube.com/watch?v=LYpe_K_lRjw

Reklama