Sprawa dotyczy sytuacji z września 2018, gdy kontrolerzy Światowej Agencji Antydopingowej przyjechali do domu Yanga, aby pobrać od niego próbki moczu i krwi. W trakcie badania doszło do nieprawidłowości, pobrane próbki zostały uszkodzone, a niektóre nawet zniszczone. Jak później ustalono, dokonał tego na polecenie matki pływaka jego osobisty ochroniarz.

Reklama

WADA takie działanie potraktowała równoznacznie z odmową poddania się badaniu i wystąpiła do Międzynarodowej Federacji Pływackiej o nałożenie na zawodnika dyskwalifikacji. FINA miała inne zdanie i Yang został dopuszczony do startu m.in. w mistrzostwach świata, co zostało negatywnie ocenione przez wielu rywali. Australijczyk Mack Horton nie stanął podczas ceremonii medalowej obok Azjaty i odmówił uściśnięcia mu dłoni.

Z decyzją FINA nie zgodziła się WADA i oddała sprawę do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu. A ten zdecydował o ośmioletniej dyskwalifikacji. Siedziba CAS znajduje się w Lozannie, dlatego ostatnią instancją jest szwajcarski sąd najwyższy.

28-letni Chińczyk w dorobku ma sześć medali olimpijskich, w tym trzy złote. Na koncie ma także 11 tytułów mistrza świata.

Problemy z dopingiem miał też w 2014 roku, kiedy był zawieszony na trzy miesiące. Wówczas w jego organizmie wykryto zakazany środek pobudzający trimetazidin, który został mu - jak twierdził - zalecony przez lekarzy z powodu problemów z sercem i występujących omdleń.