Precyzyjne określenie długości pobytu w wiosce ma związek z zasadami bezpieczeństwa, jakie mają obowiązywać podczas rywalizacji olimpijskiej w dobie pandemii Covid-19 i służyć ograniczeniu liczby osób przebywających w tym ważnym miejscu igrzysk, a co za tym idzie ograniczeniu kontaktów między sportowcami z różnych stron świata.
Tym samym Międzynarodowy Komitet Olimpijski przychylił się do żądań organizatorów igrzysk, którzy na każdym kroku starają się zminimalizować ryzyko zakażenia koronawirusem - poinformował portal insidethegamesbiz.
W przypadkach, gdy podróż do „Kraju Kwitnącej Wiśni” nie będzie niosła za sobą radykalnych zmian stref czasowych, okres przybycia do wioski powinien zostać jeszcze bardziej skrócony - wynika z przygotowanych instrukcji.
Oczekuje się, że oficjele i sztaby szkoleniowo-medyczne będą przestrzegać tych samych zasad pobytu w wiosce, jak sportowcy. Dopuszcza się wydawanie zgód na jedno lub dwudniowe przedłużenie pobytu związane z dostępnością lotów czy różnicami dotyczącymi stref czasowych.
„To absolutnie konieczne, by minimalizować liczbę sportowców w wiosce, a tym samym ryzyko związane z koronawirusem. Z drugiej strony chcemy zachować pewien balans między rywalizacją sportową, a stroną społeczną igrzysk - obecnością sportowców na ceremonii otwarcia” - powiedział przewodniczący MKOl Thomas Bach,
Już wcześniej poinformowano, że sportowcy będą musieli przedstawić negatywny wynik testu na obecność koronawirusa „wchodząc” do +bańki+ w wiosce. Będą też przechodzić testy co 4-5 dni, bez względu na stan samopoczucia i ewentualne objawy choroby lub ich brak. W wiosce olimpijskiej powstanie centrum medyczne odpowiedzialne tylko za planowanie i przeprowadzanie testów.