Herasimenia, aby uniknąć prześladowań politycznych w rodzinnej Białorusi, schronienie znalazła na Ukrainie. Nigdy nie myślała, że znów będzie zmuszona do ucieczki przed grożącym jej niebezpieczeństwem. Tym razem, by uratować swoją rodzinę przed rosyjskim atakiem, musiała natychmiast opuścić oblegany Kijów.
Prześladowania wobec protestujących
37-letnia sportsmenka już w drugim dniu inwazji wraz z mężem, również reprezentantem Białorusi w pływaniu Jauhem Curkinem, szybko się spakowali i udali w 12-godzinną podróż samochodem do polskiej granicy. Towarzyszyła jej matka i 3,5-letnia córka. Jechali po zatłoczonych drogach z eksplozjami bomb rozbrzmiewającymi w tle. Herasimenia co chwila uspokajała dziecko mówiąc, że to tylko burza. Oczywiście, że musiałem coś wymyślić, bo jak wytłumaczysz dziecku, że wojna się zaczęła? - powiedziała agencji Reuters zawodniczka, która bezpiecznie dotarła do Warszawy.
Herasimenia znalazła się wśród elitarnych sportowców, którzy uciekli z Białorusi po prześladowaniach stosowanych wobec protestujących osób. Wielu Białorusinów publicznie wyrażało dezaprobatę po sfałszowanych przez Alaksandra Łukaszenkę wyborach w sierpniu 2020 roku.
Ci, którzy uciekli to najlepsza część białoruskiego społeczeństwa. To właśnie oni po tych wyborach wypowiadali się przeciwko przemocy i głośno wyrażali swoje stanowisko - dodała pływaczka.
Herasimenia stoi na czele Białoruskiej Fundacji Solidarności Sportowej, wspierającej zawodników osadzonych w więzieniach lub w inny sposób ukaranych za swoje poglądy polityczne. Należą do nich Kryscina Cimanouska, lekkoatletyczna sprinterka, która zbiegła z igrzysk olimpijskich w Tokio po tym, jak została usunięta z zawodów przez trenerów wbrew swojej woli. Cimanouska także schronienie znalazła w Warszawie i złożyła wniosek o polskie obywatelstwo. Wśród aktywistów stowarzyszenia są m.in. piłkarz Wasyl Chamutouski, siatkarz Artur Udrys i koszykarz Jahor Mieszczarakow.
Ostrzegali przed Łukaszenką
Stowarzyszenie poparło decyzję MKOl o zakazie startu białoruskim sportowcom w międzynarodowych imprezach. Z drugiej strony wspiera wysiłki tych, którzy sprzeciwiali się Łukaszence, by mogli teraz występować indywidualnie.
Herasimenia jest przy tym zdeterminowana, aby walczyć z dyskryminacją Białorusinów, gdy jej ojczyzna jest postrzegana przez społeczeństwo w wielu krajach zachodnich jako agresor. Półtora roku temu to my walczyliśmy o nasze prawa, naszą wolność. Prosiliśmy o pomoc Europejczyków, Amerykanów i wszystkich na Ukrainie. Ostrzegaliśmy, że Łukaszenka jest bardzo niebezpieczny. To tak, jakby to się nigdy nie wydarzyło… Nie ma różnicy między tymi, którzy wspierają Łukaszenkę, a tymi, którzy z nim walczyli - przyznała z żalem w głosie.
Herasimenia, specjalizująca się w stylu dowolnym, zdobyła trzy medale olimpijskie w pływaniu. Srebrne wywalczyła podczas igrzysk w Londynie w wyścigach na 50 i na 100 m, a brąz na krótszym z tych dystansów cztery lata później na olimpiadzie w Rio. Białorusinka jest też również kilkukrotną medalistką mistrzostw Europy i świata, zarówno na krótkim jak i długim basenie.