11 lutego w Warszawie ma dojść do rywalizacji mistrza kraju - Wisły Kraków ze zdobywcą Pucharu Polski w sezonie 2010/11 - stołeczną Legią. Organizacja spotkania jest jednak zagrożona, bo Urząd Miasta na chwilę obecną nie wyrazi na to zgody.

Reklama

Decyzję w sprawie organizacji meczu możemy praktycznie wydać w każdej chwili. Mamy na razie trzy negatywne opinie: z policji, straży pożarnej i Sanepidu. Jedyną pozytywną wydało pogotowie ratunkowe, a to za mało. Może to się zmienić, jeśli organizator uzupełni dokumentację - powiedział PAP naczelnik wydziału imprez masowych i zgromadzeń publicznych w Biurze Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego m.st. Warszawy Mirosław Szymanek.

Z kolei przedstawiciele Ekstraklasy SA przekonują, że odpowiednie dokumenty składają w wymaganych terminach.

W miarę przekazywania nam opinii poszczególnych instytucji spodziewamy się, że niezbędne będą pewne uzupełnienia, które wynikają przede wszystkim z postępu prac na Stadionie Narodowym. Chodzi np. o murawę, która ma być położona w przyszłym tygodniu. Mamy jednak zapewnienia od operatora stadionu, że wszelkie prace zostaną wykonane na czas - przekazał PAP rzecznik prasowy Ekstraklasy SA Adrian Skubis.

Reklama

Dodał, że spółka stara się zminimalizować ryzyko odwołania meczu, ponieważ do tego wydarzenia przygotowuje się od dawna. Nie jest też rozpatrywana inna lokalizacja.

Postępujemy zgodnie z przyjętym dużo wcześniej harmonogramem. Liczymy, że inne podmioty, od których zależy powodzenie tej imprezy, będą nas wspierać i wykażą właściwą determinację. Myślę przede wszystkim o poszczególnych służbach, od których w dużej mierze zależy zabezpieczenie meczu. Od tych podmiotów będzie też zależeć bezpieczeństwo podczas mistrzostw Europy. Wszyscy powinni być zaangażowani w przygotowanie Superpucharu w takim samym stopniu, jakby było to spotkanie Euro 2012. Ten mecz ma być przecież oficjalnym testem przed czerwcowymi mistrzostwami - przekonywał Skubis.

W niedzielę odbyło się uroczyste otwarcie Stadionu Narodowego. Organizacja tej imprezy również była zagrożona, ponieważ na sześć dni przed planowaną ceremonią stołeczny Urząd Miasta nie wydał wymaganej zgody. Miało to związek z negatywnymi opiniami straży pożarnej i inspekcji sanitarnej. W piątek rano Narodowe Centrum Sportu złożyło odwołanie wraz z pozytywnymi opiniami obu instytucji i otrzymało pozwolenie na przeprowadzenie imprezy masowej, która zgromadziła ponad 40 tys. ludzi.