Początkowo fani lidera piłkarskiej 2. ligi w internetowej zbiórce "Widzew dla szpitali" zamierzali pozyskać 19100 zł na środki ochrony osobistej niezbędne w szpitalach do skutecznej walki z trwającą epidemią. Ta kwota miała symbolicznie nawiązywać do daty założenia klubu z Łodzi, który w przeszłości czterokrotnie sięgał po tytuł mistrza kraju. Cel udało się osiągnąć w niespełna dobę, więc kolejnym wyzwaniem dla sympatyków było uzbieranie 110 tys. zł, co z kolei wiązało się z przypadających na ten rok obchodami 110-lecia istnienia Widzewa.
Postawiliśmy sobie ambitny cel, na którego zrealizowanie potrzebowaliśmy tygodnia. Ale akcja trwa dalej i nadal zbieramy pieniądze. Zabieramy się też do realnej pomocy i zakupiliśmy już materiały za niespełna 100 tys. zł. To m.in.: 20 tysięcy maseczek oraz kombinezony, przyłbice, rękawiczki, ochraniacze, płyny do dezynfekcji i mydła, kremy do rąk – tłumaczył Maciej Malesa ze stowarzyszenia "Fanatycy Widzewa".
Zakupiony sprzęt ochronny kibice dostarczają obecnie do wytypowanych w ramach akcji trzynastu szpitali w regionie, ale zbiórka pieniędzy trwa dalej. W tej chwili łączna zebrana kwota przekroczyła już 140 tys. zł.
Oprócz fanów, w pomocową akcję zaangażowali się też obecni i byli piłkarze Widzewa, m.in. Marcin Robak, Bartłomiej Pawłowski, Rafał Augustyniak. Do tej pory w zbiórce wzięło udział ponad dwa tysiące darczyńców, w tym współpracujące z klubem firmy i fankluby.
Na naszych kibiców zawsze można liczyć. Jestem dumna z tego, że zorganizowali tę zbiórkę i dziękuję całej widzewskiej społeczności za wielkie zaangażowanie w realizację tak ważnego i pięknego celu. Trudno powiedzieć, kiedy uda nam się pokonać koronawirusa, ale jestem pewna, że dzięki takim działaniom będziemy w stanie tego dokonać - podkreśliła prezes łódzkiego klubu Martyna Pajączek, która również wsparła akcję "Widzew dla szpitali".
Zbiórka ma trwać jeszcze co najmniej przez trzy tygodnie.