Mecze z Anglią zawsze były traktowane w polskim futbolu prestiżowo. Także dlatego, że - z wyjątkiem dwóch pierwszych w 1966 roku - toczyły się o stawkę. 12 razy obie jedenastki zmierzyły się w eliminacjach mistrzostw świata, czterokrotnie w kwalifikacjach europejskiego czempionatu, a raz w mundialu.
Ostatnie spotkanie odbyło się 15 października 2013 roku na nowym już Wembley i kończyło nieudane dla Polaków kwalifikacji mundialu 2014. Gospodarze wygrali 2:0 po trafieniach Wayne'a Rooneya i Stevena Gerrarda. Ten pierwszy jest dziś trenerem kadrowicza Kamila Jóźwiaka w drugoligowym angielskim Derby County, a Gerrard w ostatnich miesiącach mierzył się z polskimi zespołami jako szkoleniowiec szkockiego Rangers FC.
Z kolei przedostatnia potyczka Polski z Anglią, także w kwalifikacjach MŚ 2014, odbyła się 17 października 2012, choć... powinna dzień wcześniej. Wskutek obfitych opadów deszczu i niezamknięcia dachu na Stadionie Narodowym w Warszawie murawa zamieniło się w wielką kałużę i w pierwotnym terminie nie udało się rozegrać meczu.
Na suchym boisku i przy zamkniętym dachu w 39. rocznicę słynnej potyczki na Wembley padł remis 1:1. Goście prowadzili po trafieniu Rooneya, a wyrównał Kamil Glik, który w środę może znowu wybiec przeciw Anglikom.
Dwa z dotychczasowych 18 spotkań dla polskich kibiców mają wymiar niemal kultowy.
Legendą owiany jest zwłaszcza pojedynek na Wembley z 17 października 1973 roku. Remis 1:1 otworzył biało-czerwonym drogę do trzeciego miejsca w mistrzostwach świata, które rok później odbyły się w Niemczech, a Anglikom zamknął drzwi do mundialu. Wynik był wówczas sensacją sporego kalibru i odbił się głośnym echem w całym futbolowym świecie.
Cztery miesiące wcześniej podopieczni Kazimierza Górskiego w Chorzowie wygrali 2:0, odnosząc jedyne w historii zwycięstwo nad tym rywalem. Od tego czasu minęło już prawie 48 lat.
]