To powrót Ojrzyńskiego do Korony, którą prowadził w latach 2011-13. Pierwszy sezon zakończył z zespołem na piątym miejscu w ekstraklasie. Kielecki klub poprowadził w 66 spotkaniach (23 zwycięstwa, 19 remisów i 24 porażki). Po rozstaniu z Kielcami pracował w Podbeskidziu Bielsko-Biała, Górniku Zabrze, Arce Gdynia, Wiśle Płock, a ostatnio w Stali Mielec. Największe sukcesy święcił z zespołem z Gdyni, z którym zdobył Puchar Polski i Superpuchar Polski.

Mam do wykonania cel, a do tego ludzi, z którymi żegnałem się osiem lat temu. Kibice też zawsze mnie wspierali. Dostałem tego wyraz nawet podczas ostatniej wizyty na stadionie. Oni byli zawsze z nami. Teraz pewnie też będziemy stanowić jedność. To będzie nasza siła. Wtedy było o nas głośno w całej Polsce - powiedział Ojrzyński, który z optymizmem podchodzi do swojej pracy w Kielcach.

Mieliśmy świetne relacje w drużynie i z fanami. Zobaczymy, co przyniesie życie. Mamy już nakreślony plan. Podchodzimy z entuzjazmem. Jestem tutaj, aby narzucić pewne kierunki, a kiedy trzeba, walczyć do upadłego. Musi być nadzieja i wiara w lepszą przyszłość – podkreślił nowy szkoleniowiec Korony.

Ojrzyński zastąpił w Koronie zwolnionego pod koniec listopada Dominika Nowaka. Później w dwóch spotkaniach kielecki klub tymczasowo poprowadził Kamil Kuzera. Po 20. kolejkach 1.ligi Korona zajmuje trzecie miejsce (35 punktów), tracąc cztery punkty do Widzewa Łódź i dziewięć do Miedzi Legnica.