Kibice szybko otrzymali mocną dawką emocji, gdy drużyna mistrzów świata przejęła piłkę na połowie Australii w drugiej minucie. Enzo Fernandez znalazł Messiego, który minął dwóch obrońców i pokonał bramkarza strzałem zza pola karnego. Był to 103. gol, najszybszy, w jego reprezentacyjnej karierze.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

Messi, który w zeszłym tygodniu potwierdził, że chce przenieść się do amerykańskiego Interu Miami, strzelał bramki w siedmiu meczach z rzędu dla Argentyny. W przyszłym tygodniu będzie obchodził 36. urodziny.

Gdy zespoły wyszły na boisko, przywitało je morze niebiesko-białych barw, a przytłaczająca większość 68-tysięcznego tłumu miała na sobie reprezentacyjne koszulki Argentyny.

Nigdzie nie widzę żółtych koszulek - powiedział przed meczem trener Australii Graham Arnold. Mam tylko nadzieję, że Lionel Messi dostanie jakiś procent ze sprzedaży koszulek, bo nigdy w życiu nie widziałem tylu argentyńskich z numerem 10 - dodał.

W 68. minucie zgasła nadzieja na korzystny wynik Australii, ponieważ rywale podwyższyli na 2:0. Rodrigo De Paul popisał się dokładnym dośrodkowaniem w pole karne, a tam rezerwowy German Pezzella znalazł miejsce między dwoma obrońcami i uderzył piłkę głową.

Reklama

Spotkanie było traktowane jako rewanż za 1/8 finału grudniowego mundialu w Katarze, w którym Argentyna wygrała 2:1.

Z Chin Argentyńczycy jadą do Dżakarty, gdzie w poniedziałek zagrają towarzyski mecz z Indonezją. Dla mistrzów świata będzie to ostatnie oficjalne spotkanie przed rozpoczęciem kwalifikacji do MŚ 2026. Gospodarzami finałów będą USA, Kanadzie i Meksyk. Eliminacje "Albicelestes" rozpoczną we wrześniu.