Będąc z Edytą w związku, zdradzałem ją bardzo często. Przed ślubem też. No nigdy w twarz sobie nie powiedzieliśmy, że wie, ale myślę, że wiedziała. To brzmi kuriozalnie, że jesteś z kimś związku i wiesz, że ktoś wie, a po prostu dalej w tym żyjesz. Patrzę z perspektywy czasu, jest to dla mnie niedopuszczalne, co ja robiłem, jak się zachowywałem, a można też patrzeć, że powinno też być niedopuszczalne, że kobieta, z którą jest się w związku, akceptuje takie rzeczy. Może to było dla mnie wygodne wtedy. Patrząc teraz wstecz, jest mi wstyd za takie zachowania, jakie kiedyś sobą reprezentowałem, ale dla mnie to było wtedy normalne, ja nawet nie miałem wyrzutów sumienia - wyjaśnił w najnowszym podcaście "Żurnalisty".

Reklama