Były selekcjoner biało-czerwonych w programie "Dwa fotele" podał powody swoich decyzji.

Janas od Beniteza usłyszał - "do widzenia!"

Janas przyznał, że bardzo żałował, że Frankowski nie znalazł miejsca w kadrze na MŚ 2006.Kiedy grał w drugiej lidze hiszpańskiej, to w reprezentacji zdobywał mi bramki, grał wszystkie mecze. Pół roku przed mundialem przeniósł się do Anglii i okazało się, że zagrał 70 minut. Przyjeżdżał na kadrę, to był zdenerwowany. Przed MŚ pojechaliśmy na zgrupowanie do Wronek... myślałem, że powybija wszystkie szyby w hotelu. Graliśmy spotkanie z Wyspami Owczymi. Porozmawiałem z chłopakami, żeby mu dogrywali, żeby coś strzelił i się odblokował. Miał grać cały mecz, a po 10 minutach zszedł, twierdząc, że go boli noga. Pojechał z lekarzami do Poznania na badania i wyszło, że nic mu nie jest - powiedział Janas.

Reklama

Szkoleniowiec odniósł się też do sytuacji Dudka. Kiedy jego trenerem był Gerard Houllier, to jeździłem do niego na kawę, bo znaliśmy się jeszcze z Francji, i prosiłem, żeby puszczał go, chociaż w pucharach. I faktycznie - grał. Później była jednak zmiana, przyszedł Rafa Benitez, sprowadził Pepe Reinę i od tamtej pory Jurka nie wpuszczał - przypomniał były selekcjoner naszej kadry.

Janas wtedy też wybrał się na Wyspy, by porozmawiać z Hiszpanem.Nie wiem, czy rozmowa trwała minutę. Powiedział mi wprost: Panie trenerze, pan odpowiada za reprezentację Polski, a ja za Liverpool. Do widzenia! - zakończył były opiekun biało-czerwonych.