Probierz cały czas nie traci wiary, że Szczęsny jeszcze zmieni swoją decyzję. Zatęskni za piłką i góra za pół roku wróci do gry.

Probierz jeszcze nie wybrał numeru jeden

Póki co jednak selekcjoner reprezentacji Polski musi postawić w bramce na kogoś innego. Wydawało się, że naturalnym następcą Szczęsnego w kadrze będzie Łukasz Skorupski. To nie jest przesądzone.

Reklama

Probierz jasno dał do zrozumienia, że na ten moment nie ma numeru jeden i dopiero mecze w Lidze Narodów wskażą bramkarza, który będzie numerem jeden w Polskiej bramce w trakcie zbliżających się eliminacji do mistrzostw świata.

Skorupski daje bezpieczeństwo

Tak więc bardzo możliwe, że w czwartkowym meczu w Glasgow ze Szkotami bronić będzie Skorupski, a kilka dni później w Osijeku przeciwko Chorwatom zagra Bułka. Wydaje się, że obaj wymienieni bramkarze aktualnie mają lekką przewagę nad Drągowskim.

Dla mnie sprawa wydaje się oczywista. Numerem jeden powinien być Skorupski. Może nie ma wielkiego doświadczenia w kadrze, ale żaden ze wspomnianych bramkarzy też go nie posiada, ale kiedy Skorupski dostawał szanse, to nigdy nie zawodził. Gwarantuje bezpieczeństwo i solidność. Nie ma czasu na eksperymenty. Skorupski nigdy niczego nie zawalił. Dlatego ja bym postawił na niego - mówi w rozmowie z dziennik.pl Radosław Cierzniak, który w swoim piłkarskim CV może pochwalić się jednym występem w biało-czerwonych barwach.

Skorupski będzie miał dwa wyjścia

Reklama

Był bramkarz Reprezentacji Polski zwraca uwagę, że Skorupski może poczuć się urażony, jeśli nie dostanie na bycie numerem jeden po Szczęsnym, ale wtedy będzie miał dwa wyjścia. Będzie musiał schować dumę do kieszeni i się pogodzić z decyzją selekcjonera, albo nie przyjeżdżać na kadrę - mówi Cierzniak.

Podobno z tego powodu na liście powołanych do reprezentacji Polski na najbliższe mecze Ligi Narodów zabrakło Kamila Grabary. 25-latek świetnie rozpoczął sezon w barwach VfL Wolfsburg, ale nie znalazł uznania w oczach Probierza. Rzekomo stały za tym powody poza sportowe. Według mediów bramkarz niemieckiego zespołu nie jest zainteresowany byciem rezerwowym w kadrze, a selekcjoner bał się, że w takim przypadku Grabara popsuje atmosferę w zespole i na wszelki wypadek pominął go przy powołaniach.

Słyszałem o tej sprawie. Nie znam Grabary. Jeśli to wszystko prawda, co się o nim mówi, to nie dziwie się selekcjonerowi. Nawet najdrobniejsza "iskra" może wywołać pożar w drużynie. Dlatego lepiej unikać takich sytuacji. Dla Probierza liczy się wynik, a atmosfera wewnątrz zespołu ma silny wpływ na grę zespołu - podkreśla rozmówca dziennik.pl.

Szkoci dobrym rywalem na przetarcie po Euro 2024

Cierzniak przez kilka sezonów stał w bramce szkockiego Dundee United F.C., ale jak sam przyznaje obecnie nie śledzi rozgrywek tamtejszej ligi. Większość piłkarzy, którzy są powoływani do reprezentacji Szkocji i tak gra w Anglii. Nie są to jednak wiodące postaci w czołowych klubach Premier League. Wyspiarze na pewno będą grali twardo i nieustępliwie. Przygotowanie fizyczne to ich bardzo mocna strona. Piłkarskich fajerwerków spodziewać się po nich raczej nie ma co. Myślę, że po niezbyt udanym Euro 2024 jest to dla biało-czerwonych dobry rywal na przetarcie. Mam nadzieję, że trener Probierz nie zboczy z obranego kursu i zobaczymy naszą reprezentację grającą odważnie oraz ofensywnie i przede wszystkim skutecznie- zakończył były bramkarz Legii Warszawa.